Niższa inflacja umożliwi Ludowemu Bankowi Chin dalsze łagodzenie polityki pieniężnej, by stymulować wzrost PKB. – Inflacja nie jest już czynnikiem decydującym o polityce władz, które większą wagę będą przywiązywać do innych danych, kiedy pojawi się potrzeba łagodzenia polityki – mówi Ken Peng, ekonomista BNP Paribas w Pekinie. Ten bank jako jedyny trafnie prognozował wzrost cen w grudniu.
Średnioroczna inflacja w 2011 roku wyniosła w Chinach 5,4 proc. Na początku ubiegłego roku rząd określił cel na poziomie 4 proc. Zakładany poziom inflacji na obecny rok nie został jeszcze ogłoszony.
Prognozy ekonomistów zamykają się w przedziale 2 – 4,4 proc.
Obniżce inflacji towarzyszy spadek tempa wzrostu gospodarczego w Chinach. Jednym z symptomów jest wolniejszy wzrost (2,8 proc.) sprzedaży samochodów (włącznie z autobusami). Pod tym względem Państwo Środka po raz pierwszy od co najmniej 14 lat było gorsze od USA.