Standard & Poor’s wystraszył rynki

Euro spadło w stosunku do dolara do najniższego poziomu od 16 miesięcy, gdy pojawiły się informacje o obcięciu oceny wiarygodności kredytowej Francji

Publikacja: 14.01.2012 08:08

Standard & Poor’s wystraszył rynki

Foto: Bloomberg

Europejskie indeksy giełdowe traciły w piątek nawet ponad 2 proc., a euro mocno osłabło wobec dolara. Za europejską?walutę płacono wówczas nawet 1,26 USD, czyli najmniej?od 16 miesięcy. Osłabienie w eurolandzie przełożyło się i na nasz rynek. Giełda, która w pierwszej części dnia zyskiwała, zakończyła dzień minimalnie pod kreską. Stracił też złoty – choć nie wobec euro, a w stosunku do dolara.

Informacje przekazali sami Francuzi

Tak inwestorzy zareagowali na serię złych wiadomości ze strefy euro, a przede wszystkim na przecieki o tym, że agencja Standard & Poor's pozbawi Francję najwyższego ratingu kredytowego AAA oraz obetnie oceny kredytowe kilku innym krajom strefy euro.

O możliwym cięciu ratingów poinformowała późnym popołudniem Agencja Reutera, powołując się na swoich informatorów. Francuskie media, opierając się na źródłach rządowych, donosiły, że rating Francji zostanie obniżony. O obniżeniu oceny wiarygodności kredytowej mówił też francuski minister finansów Francois Baroin. Podkreślał, że chodzi o cięcie o jeden stopień, do AA+. W efekcie Francja miałaby taki sam rating, jak Stany Zjednoczone, które obniżkę przeżyły kilka miesięcy temu.

Ostatecznie S&P obniżył oceny wiarygodności kredytowej dziewięciu krajów strefy euro. Wśród tych, których ratingi się nie zmieniły, są Niemcy, ale też Belgia, Holandia, Estonia, Finlandia, Irlandia i Luksemburg.

Oprócz Francji, obniżka ratingu dotknęła kraje obrzeży strefy euro, jak Włochy, Hiszpania i Portugalia, ale też takie państwa, jak Austria i Słowacja. W grudniu S&P umieścił 15 z 17 państw eurolandu na negatywnej liście obserwacyjnej, co oznacza, że przegląda ich oceny kredytowe pod kątem ewentualnej obniżki.

Dwoma państwami, które nie znalazły się wówczas na tej liście, są: Grecja (mająca już śmieciowy rating) oraz Cypr (będący już wcześniej na negatywnej liście obserwacyjnej).

Analitycy wskazują, że obcięcie francuskiego ratingu całkowicie demoluje dotychczasową unijną strategię walki z kryzysem zadłużeniowym. Europejski Fundusz Stabilności Finansowej (EFSF) zbiera z rynku pieniądze na ratowanie krajów eurolandu, korzystając z gwarancji od państw strefy euro.

Musi on mieć rating AAA, co oznacza, że jest w dużej mierze zależny od gwarancji państw o najwyższych ocenach kredytowych. Pozbawienie Francji ratingu AAA oznacza, że ilość środków, jakimi może dysponować EFSF na udzielanie pomocy, zmniejszy się z planowanych 450 do 293 mld euro, z czego około 250 mld euro jest już zarezerwowane na wsparcie dla Grecji, Irlandii i Portugalii. EFSF straciłby więc faktycznie moc.

Piotr Kalisz, główny ekonomista Banku Handlowego, uspokaja, że EFSF nadal byłby w stanie pozyskiwać środki na rynku, tyle że byłoby to dla niego droższe.

MFW?w akcji?

– Widać, że jest problem z rozwiązaniem kryzysu w strefie euro i funkcjonowaniem jej funduszu ratunkowego. Najlepiej gdyby do gry mocno włączył się Międzynarodowy Fundusz Walutowy i on odpowiadał za pokonanie kłopotów – podkreśla Ryszard Petru, partner w firmie konsultingowej PwC.

Zdaniem Stanisława Gomułki, byłego wiceministra finansów, obecnie głównego ekonomisty Business Centre Club, rynek nie powinien przejąć się mocno decyzjami S&P. – Powolne umocnienie złotego może być kontynuowane. Kluczowe dla dalszej poprawy nastrojów na rynkach są reformy instytucjonalne w strefie euro.

Inwestorów poważnie zaniepokoiło również przerwanie rozmów prowadzonych przez prywatnych wierzycieli z greckim rządem dotyczących redukcji zadłużenia Grecji. Instytut Finansów Międzynarodowych (IIF), organizacja reprezentująca prywatnych wierzycieli, podkreśla w swoim komunikacie, że przerwała negocjacje, by dać Atenom „czas na refleksję". Wszystko wskazuje więc na to, że strony negocjacji nie mogą się porozumieć, jak głęboka ma być redukcja zadłużenia. Na zeszłorocznych unijnych szczytach ustalono, że wyniesie ona 50 proc. nominalnej wartości obligacji posiadanych przez prywatnych wierzycieli. Pojawiły się jednak przecieki, że Międzynarodowy Fundusz Walutowy i UE chcą głębszej redukcji.

[email protected]

Gospodarka światowa
Najgorsze pierwsze 100 dni dla rynków od czasów Geralda Forda
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka światowa
Amerykańskie taryfy to największy szok handlowy w historii
Gospodarka światowa
Czy Powell nie musi bać się o stanowisko?
Gospodarka światowa
Chiny twierdzą, że nie prowadzą żadnych rozmów handlowych z USA
Gospodarka światowa
Niemcy przewidują stagnację gospodarki w 2025 r.
Gospodarka światowa
Musk obiecał mocniej zajmować się Teslą