Rynki dosyć spokojnie zareagowały na obcięcie przez agencję Standard &?Poor's ratingów dziewięciu państw strefy euro. W poniedziałek po południu indeksy giełdowe w Europie oscylowały pomiędzy niewielkimi spadkami a drobnymi zwyżkami. (Giełdy w USA były zamknięte z powodu Dnia Martina Luthera Kinga). Euro lekko się osłabiło wobec dolara. W ciągu dnia płacono za unijną walutę nawet 1,263 USD. W stosunku do jena osłabła ona do najniższego poziomu od 11?lat, później zaczęła jednak odrabiać straty. Co prawda rentowność portugalskich obligacji dziesięcioletnich skoczyła o ponad 100 pkt bazowych, do 13,6 proc., ale rentowność długu większości państw zdegradowanych przez S&P niewiele się zmieniła. W przypadku francuskich dziesięciolatek po południu rentowność lekko spadła do 3,06 proc. Choć Francja została pozbawiona ratingu AAA, to zdołała przeprowadzić dosyć udaną aukcję długu, sprzedając bony skarbowe warte 8,5 mld euro (planowano sprzedać maksymalnie za 8,7 mld euro) z rentownością nawet nieco niższą niż na poprzedniej aukcji.
Trochę pomogło podtrzymanie francuskiego ratingu AAA przez agencję Moody's. Ale dosyć spokojna reakcja rynku długu jest zgodna z historycznym trendem. Według analityków JPMorgan Chase rentowność?obligacji dziesięcioletnich?państw, które w latach 1982–2011 traciły ratingi AAA, rosła w pierwszym tygodniu od cięcia średnio o zaledwie 2?pkt bazowe.
Urzędowy optymizm
Europejscy politycy starają się więc bagatelizować skutki decyzji S&P. Zdaniem analityków pozbawienie Francji najwyższego ratingu może zagrozić funkcjonowaniu Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej (wczoraj wieczorem S&P obciął mu rating AAA do AA+). Ponieważ instytucja ta zbiera pieniądze z rynku, opierając się głównie na gwarancjach państw z ratingiem AAA, degradacja Francji może wyrwać wielomiliardową dziurę w tych gwarancjach i przez to zmniejszyć moc EFSF nawet do 290 mld euro. Jednakże niemiecki rząd uspokaja, że nie stanowi to dużej groźby dla strefy euro i w związku z tym Niemcy nie zwiększą gwarancji dla EFSF.
– Latem ma zacząć działać Europejski Mechanizm Stabilizacyjny, następca EFSF. Na zadania stojące przed EFSF w nadchodzących miesiącach wystarczą dotychczasowe niemieckie gwarancje – twierdzi Wolfgang Schaeuble, niemiecki minister finansów. Kanclerz Angela Merkel przyznała zaś w weekend, że EFSF może działać bez ratingu AAA. Komisja Europejska upierała się natomiast, że nie ma żadnego niebezpieczeństwa obcięcia ratingu EFSF, a S&P, degradując w piątek kraje eurolandu, po prostu popełniła błąd, gdyż... nie zrozumiała, jak dobra jest europejska strategia walki z kryzysem. Olli Rehn, unijny komisarz ds. gospodarczych i walutowych, nazwał więc agencje „narzędziami amerykańskiego finansowego kapitalizmu". Komisja rozważa m.in. zawieszenie ratingów dla państw otrzymujących pomoc finansową.
Negocjacje do wznowienia
Analitycy wskazują, że nie ma obecnie wielu powodów do optymizmu, jeśli chodzi o sytuację w strefie euro. – Choć wpływ ostatnich obniżek ratingów na rynki raczej nie będzie znaczący w krótkim terminie, to cięcia te przypominają o tym, że kryzys szybko się nie skończy. Spodziewamy się, że dojdzie do jego pogłębienia – mówi Jacques Cailloux, ekonomista z Royal Bank of Scotland.