Nasz region nadal ważny dla zachodnich banków?

Ograniczenie skali działania w Europie Wschodniej to jeden ze sposobów na spełnienie wymogów kapitałowych. Jak skłonić zachodnie banki, by szukały kapitału gdzie indziej?

Publikacja: 19.01.2012 00:16

Nasz region nadal ważny dla zachodnich banków?

Foto: GG Parkiet

W tym roku na rynki Europy Środkowej i Wschodniej napłynie przynajmniej o 30 mld dolarów mniej za pośrednictwem banków europejskich. Niewykluczone jednak, że kapitał z naszych krajów będzie wypływał, poprawiając bilanse banków z zachodu kontynentu. Z tego powodu w Bułgarii, Rumunii oraz Chorwacji i na Węgrzech może wręcz dojść do kryzysu bankowego.

Wypracować szczegóły

To wnioski z ostatniego posiedzenia Inicjatywy Wiedeńskiej (porozumienia największych międzynarodowych instytucji finansowych i krajów UE, którego celem jest złagodzenie skutków kryzysu finansowego w Europie Wschodniej).

Oprócz przedstawicieli Ministerstwa Finansów Austrii, które jest pomysłodawcą konferencji ze względu na silne zaangażowanie banków tego kraju na rynkach Europy Środkowej i Wschodniej, udział w nim wzięli reprezentanci MFW, Banku Światowego, EBOR, EBI, MFW nadzoru finansowego krajów Unii Europejskiej. W spotkaniu jako obserwatorzy brali udział przedstawiciele Europejskiego Banku Centralnego oraz banków centralnych z poszczególnych państw europejskich, w tym z Polski.

Uczestnicy spotkania zgodnie doszli do wniosku, że Europie Wschodniej trzeba będzie po raz kolejny pomóc. – To, co dla mnie było najważniejsze w tym spotkaniu, to panująca tam całkowita zgodność poglądów. Musimy zrobić wszystko, aby zapobiec odpływowi pieniędzy z Europy Środkowej i Wschodniej, a w każdym razie go zminimalizować. Teraz tylko trzeba jeszcze raz usiąść do stołu i wspólnie z sektorem prywatnym wypracować wszystkie szczegóły – powiedział Erik Berglof, główny ekonomista Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju.

Znaczenie dla rynków

EBOiR i Komisja Europejska we wspólnym komunikacie po wiedeńskiej konferencji przyznały, że od połowy ubiegłego roku w europejskim sektorze bankowym w Europie Zachodniej sytuacja wyraźnie się pogorszyła. Jak wylicza unijny nadzór bankowy – EBA – europejskie banki pochodzące z dziesięciu krajów (Austria, Hiszpania, Niemcy, Francja, Norwegia, Cypr, Portugalia, Włochy, Belgia, Holandia) do połowy czerwca muszą podnieść fundusze własne łącznie o prawie 115 mld euro.

Pieniądze powinny znaleźć na rynkach finansowych, dokonując emisji akcji. Łatwiej jest im jednak ograniczyć ekspozycję na rynkach wschodnich bądź wręcz pozbyć się tych aktywów.

W przeszłości na taki krok w odniesieniu do Polski zdecydowała się grupa Allied Irish Banks, sprzedając Bank Zachodni WBK. Zdaniem Erika Berglofa podjęcie takich decyzji przez zagraniczne banki jest bardzo proste, bo dla dużych grup środkowoeuropejskie filie nie mają dużego znaczenia. – Równocześnie jednak dla rynków, na jakich funkcjonują banki córki, ma to ogromne znaczenie – podkreślił główny ekonomista EBOiR.

Jeden z największych nonsensów

Wśród banków, które znalazły się pod szczególną presją, wymienia się austriacką Erste Group i Raiffeisen Bank International, włoski UniCredit i belgijski KBC (poza Erste wszystkie są obecne w Polsce).

Wczoraj agencja oceny wiarygodności kredytowej Fitch Ratings ostrzegła, że przymierza się do obniżenia ratingu niemieckiego Commerzbanku (inwestora strategicznego BRE?Banku), który zdaniem europejskiej agencji nadzoru bankowego EBA powinien zwiększyć kapitały o blisko 5 mld euro. Herbert Stepic, prezes Raiffeisen International, zapewniał, że nie zamierza wycofywać się z Europy Środkowej, chociaż rekomendacje EBA, która uznała, że ten bank powinien znaleźć na rynku 2,1 mld euro, utrudniają działalność w Europie Wschodniej.

– To jeden z największych nonsensów, z jakim się spotkałem – mówił Stepic podczas środowej konferencji „Euromoney" w Wiedniu. – Dla nas Europa Środkowa i Wschodnia to miejsce, gdzie zamierzamy pozostać i inwestować. Nie planujemy żadnej ucieczki, bo właśnie te kraje będą w przyszłości siłą napędową europejskiej gospodarki – dodał prezes Raiffeisen International.

[email protected]

Gospodarka światowa
Najgorsze pierwsze 100 dni dla rynków od czasów Geralda Forda
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka światowa
Amerykańskie taryfy to największy szok handlowy w historii
Gospodarka światowa
Czy Powell nie musi bać się o stanowisko?
Gospodarka światowa
Chiny twierdzą, że nie prowadzą żadnych rozmów handlowych z USA
Gospodarka światowa
Niemcy przewidują stagnację gospodarki w 2025 r.
Gospodarka światowa
Musk obiecał mocniej zajmować się Teslą