Trader znalazł się w niesamowitych opałach. Dopiero niedawno pozwolono mu postawić stopę na parkiecie Wall Street i od razu popełnił błąd źle obstawiając ruchy rynku. Wpadł w panikę i ignorując ryzyko próbował zniwelować straty. Skończyło się na tym, że w ciągu jednego popołudnia stracił prawie pięć milionów dolarów.
Jednak nie oznaczało to kresu jego kariery. Trader uczestniczył w symulacji przeprowadzanej pod kierownictwem Andrew Lo, profesora finansów w słynnym M IT. Jej celem było ustalenie, czy osiągających dobre wyniki inwestycyjne traderów można wyłonić ma podstawie ich reakcji na zmienność rynku.
Lo został zaproszony do Nowego Jorku przez tamtejszy globalny bank inwestycyjny, którego nazwy nie ujawnił. Zorganizował tam laboratorium w którym badał reakcje 57 traderów operujących na różnych rynkach: m. in. ropy naftowej, złota, walut, akcji i obligacji.
Poszukiwał odpowiedzi na pytanie w jaki sposób banki najlepiej mogą wykorzystać swoich pracowników by poprawić ich skuteczność i ograniczyć straty. Tym zagadnieniem zainteresowały się również takie wiodące instytucje finansowe jak JPMorgan Chase i Bank of America.
Andrew Lo w swoich badaniach przy pomocy specjalnych urządzeń umocowanych na przegubie, przypominających zegarek na rękę, śledził puls traderów a także intensywność pocenia się. Mogły one w odpowiednim czasie ostrzec tradera by opuścił stanowisko i wyciszył emocje. Takie czujniki mogą też być pomocne w procesie doboru takich pracowników, którzy są najbardziej predestynowani do podejmowania ryzyka.