Euro i dolara niewiele dzieli od parytetu

Działania banków centralnych, nadzieje związane z Trumpem i polityczne obawy biją w europejską walutę.

Aktualizacja: 06.02.2017 13:22 Publikacja: 25.11.2016 05:00

Euro i dolara niewiele dzieli od parytetu

Foto: GG Parkiet

Kurs euro wobec dolara sięgnął najniższego poziomu od 20 miesięcy i bardzo niewiele dzieli go od osiągnięcia parytetu. W czwartek rano za 1 euro płacono już tylko 1,0518 USD. Ostatni raz wzajemna wartość obu walut była równa w 2002 r.

Osłabieniu euro i umocnieniu dolara sprzyjają różnice pomiędzy polityką Fedu (szykującego się do podwyżek stóp) oraz Europejskiego Banku Centralnego (utrzymującego ultraluźną politykę), a także oczekiwania inwestorów, że polityka administracji Donalda Trumpa przyspieszy wzrost gospodarczy oraz inflację w USA. W czwartek dawała o sobie ponadto znać mniejsza płynność na rynkach – skutek tego, że w USA obchodzono Święto Dziękczynienia.

Polityczne kalkulacje

Analitycy Goldman Sachs zaliczyli osiągnięcie parytetu przez euro i dolara do grona najważniejszych idei, którymi mogą żyć rynki w ciągu nadchodzących 12 miesięcy. Eksperci Societe Generale wskazują zaś, że jeśli parytet nie zostanie osiągnięty w ciągu kilku miesięcy, to może się to już nigdy nie zdarzyć. Spodziewają się, że dolar i euro mogą zrównać się kursowo w  I kwartale 2017 r., a sprzyjać temu będą polityczne napięcia w strefie euro, takie jak włoskie referendum konstytucyjne, które odbędzie się 4 grudnia.

Różnicę w postrzeganiu przez inwestorów perspektyw USA i strefy euro widać również na rynkach akcji. O ile amerykański indeks giełdowy S&P 500 zyskał od zwycięstwa Trumpa 3 proc. i bił historyczne rekordy, to paneuropejski Stoxx Europe 600 wzrósł w tym czasie tylko o 1,7 proc. i  jest o ponad 10 proc. niżej niż rok temu.

– Niemal irracjonalny pęd inwestorów do amerykańskich aktywów i dolara kontrastuje z ostrożnością, z jaką lokują oni pieniądze na europejskich rynkach akcji. Ta ostrożność jest związana z obawami politycznymi dotyczącymi m.in. włoskiego referendum konstytucyjnego. Biorąc pod uwagę to, że w przyszłym roku odbędą się wybory parlamentarne w Holandii, Francji i Niemczech, trudno będzie pozbyć się tych obaw, niezależnie od tego, jak atrakcyjne mogą być niektóre wyceny – wskazuje Michael Hewson, analityk CMC Markets.

Niemiecka odporność

Osłabienie euro może jednak być w dłuższym terminie czynnikiem pozytywnie wpływającym na europejską gospodarkę i zyski eksporterów. Mogło więc być jednym z czynników, które wpłynęły na dość dobry odczyt niemieckiego indeksu nastrojów gospodarczych Ifo. Wyniósł on tyle co w październiku, czyli 110,4 pkt. Subindeks mierzący oczekiwania co do przyszłej sytuacji gospodarczej lekko spadł ze 105,9 pkt do 105,5 pkt, ale wskaźnik oceny bieżących warunków wzrósł ze 115,1 pkt do 115,5 pkt. O ile więc w trzecim kwartale wzrost PKB Niemiec wyniósł zaledwie 0,2 proc. (kw./kw.), to według monachijskiego instytutu Ifo w czwartym może przyspieszyć do 0,5 proc.

– Niemiecka gospodarka nie doznała wstrząsu z powodu wyboru Donalda Trumpa na prezydenta USA. Wiara w nią pozostaje duża – twierdzi Clemens Fuest, prezes instytutu Ifo.

[email protected]

Gospodarka światowa
Najgorsze pierwsze 100 dni dla rynków od czasów Geralda Forda
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka światowa
Amerykańskie taryfy to największy szok handlowy w historii
Gospodarka światowa
Czy Powell nie musi bać się o stanowisko?
Gospodarka światowa
Chiny twierdzą, że nie prowadzą żadnych rozmów handlowych z USA
Gospodarka światowa
Niemcy przewidują stagnację gospodarki w 2025 r.
Gospodarka światowa
Musk obiecał mocniej zajmować się Teslą