Takie zjawisko zdarza się na rynkach niezwykle rzadko. W ostatnich czterdziestu latach doszło do niego wcześniej tylko raz: na jesieni 2008 r. Stopa dywidendy przewyższała wówczas rentowność amerykańskich obligacji trzydziestoletnich do marca 2009 r. i zbiegło się to z najgorszym okresem światowego kryzysu finansowego. Niewiele brakowało, by stało się tak również w lipcu 2016 r., niedługo po referendum w sprawie brexitu. Stopa dywidendy dla S&P 500 była wówczas tylko o 0,01 pkt proc. niższa od rentowności amerykańskich trzydziestolatek.
– To sprawia, że akcje stają się bardziej atrakcyjne dla inwestora chcącego trzymać jakieś aktywa w długim terminie. Jeśli jest spółka wypłacająca rocznie więcej, niż można uzyskać z amerykańskich obligacji trzydziestoletnich, a do tego spółka ta ma historię podwyższania dywidend, to w długim terminie jej akcje są lepszym wyborem niż obligacje – twierdzi Paul Hickey, współzałożyciel spółki Bespoke Investment Group. Według danych jego firmy dwie trzecie spółek z indeksu S&P 500 oferuje stopę dywidendy większą niż rentowność amerykańskich obligacji pięcioletnich, 60 proc. wyższą niż rentowność dziesięciolatek, a ponad połowa większą niż rentowność trzydziestolatek.
– Inwestorzy głodni rentowności będą kupowali więcej bezpiecznych akcji. Szczególnie może to dotyczyć akcji spółek z indeksu S&P 500, które oferują atrakcyjną stopę dywidendy, a przy tym są postrzegane jako mniej wrażliwe na możliwą wyprzedaż – prognozuje JJ Kinahan, strateg z firmy TD Ameritrade.
Część analityków zwraca jednak uwagę, że rynek akcji jest wrażliwy na globalne spowolnienie gospodarcze. – Z jednej strony akcje są kupowane dla „rentowności", a obligacje dla wzrostu wartości, co jest dziwnym scenariuszem. Z drugiej strony nie powinniśmy zapominać, że akcje są ryzykownymi aktywami, a powodem, dla którego rentowności obligacji, a szczególnie papierów trzydziestoletnich spadły tak mocno, jest to, że wzrost gospodarczy zwalnia, a to negatywnie wpływa na zyski spółek i potencjalnie na ceny akcji – wskazuje Peter Boockvar, dyrektor inwestycyjny w Bleakley Advisory Group.