Koronawirus sparaliżował międzynarodowy transport lotniczy. – W przypadku linii lotniczych jest to prawdziwa apokalipsa – powiedział Alexandre de Juniac, prezes Międzynarodowego Stowarzyszenia Transportu Lotniczego (IATA).
W desperackim dążeniu do zachowania części przychodów i utrzymania globalnych łańcuchów dostaw linie takie jak US Delta Air Lines, Air New Zealand i Etihad Airways z Abu Zabi dołączyły do listy przewoźników, którzy przekształcili samoloty pasażerskie i wykonują nimi transporty towarów. W dłuższej perspektywie nawet to nie wystarczy.
– Nikt nie jest w stanie przetrwać dłużej niż kilka miesięcy, kiedy występuje bezprecedensowy, 95-proc. spadek liczby pasażerów, a nawet 100-proc. w niektórych przypadkach, gdy wszystkie koszty stałe pozostają – powiedział Brendan Sobie, analityk rynku lotniczego.
IATA szacuje, że pandemia będzie kosztować linie lotnicze 252 mld USD utraconych przychodów w tym roku. Organizacja wezwała rządy do udzielenia wsparcia przewoźnikom.
Senat USA przyjął pakiet pomocy o wartości 58 mld USD, z czego połowa zostanie przekazana w formie dotacji na pokrycie wynagrodzeń 750 tys. osób z personelu linii lotniczych. Tym samym firmy nie będą mogły zwolnić tych pracowników przed 30 września. Ustawa nakłada na linie lotnicze ograniczenia dotyczące wykupu akcji, wypłaty dywidend czy wynagrodzeń dla kadry kierowniczej.