Według Jacka Bieleckiego z Polskiego Związku Firm Deweloperskich firmy nie są w stanie wziąć na siebie dodatkowych wydatków. – Już kolejny rok popyt na mieszkania jest mniejszy niż podaż. Wielu deweloperów ma bardzo niskie marże, aby tylko sprzedać to, co stoi od wielu miesięcy. Za opodatkowanie dróg osiedlowych zapłacą więc kupujący mieszkania – uważa Bielecki. – Dziwi, że 23-proc. VAT deweloper ma odprowadzać od czegoś, co oddaje gminie za darmo, wyręczając ją w ustawowym obowiązku.
[srodtytul]Budują za gminy[/srodtytul]
Tomasz Panabażys, wiceprezes J.W. Construction, tłumaczy, że każdy dodatkowy koszt, który firma – bez względu na branżę – musi ponieść, jest przenoszony na ostatecznego odbiorcę usługi czy produktu.
– Budujemy mieszkania głównie dla klientów o ograniczonym budżecie, którzy są najbardziej wrażliwi na zmianę ceny. Dlatego najpierw sami ponosiliśmy koszty budowy drogi, a potem bezpłatne przekazywaliśmy ją gminie w zamian na zwrot kosztu ziemi, który musieliśmy wcześniej ponieść – wyjaśnia. Według Panabażysa nałożenie na dewelopera podatku to krótkowzroczne działanie: – Wyższa cena mieszkań to mniejszy popyt na nie. Branża nieruchomości jest tymczasem siłą napędową gospodarki, trudno zrozumieć kroki mogące zahamować jej rozwój.
Małgorzata Urbaniak, analityk rynku nieruchomości z Gant Development, podkreśla, że osiedlowa infrastruktura jest szczególnie ważna przy wyborze mieszkania przez klientów.
– Gminy nie są w stanie na bieżąco poradzić sobie z tymi zadaniami ze względu na bardzo wysokie koszty. Więksi deweloperzy mogą przejmować niektóre zadania publiczne. Powinno się to jednak odbywać na zasadzie współpracy i pewnych profitów dla firm – mówi Urbaniak. – My budujemy drogi wewnętrzne, które stanowią część wspólną nieruchomości. Jakiekolwiek utrudnienia i nakładanie obciążeń finansowych nie stwarzają warunków do realizacji takich zadań.