Nerwowe nastroje na chińskim rynku akcji to również skutek tego, że część inwestorów likwiduje niektóre pozycje przed Nowym Rokiem Księżycowym. Jego obchody rozpoczynają się w Chinach 10 lutego i będą trwały tydzień. Chińskie giełdy wznowią pracę 19 lutego.
– Nadchodzące kilka dni może być trudnych, gdyż nastroje na rynku są bardzo kruche, a wielu inwestorów będzie zmniejszało pozycje przed Nowym Rokiem. Rynek czeka na silniejsze działania stymulacyjne, które mogłyby przywrócić zaufanie i wspomóc gospodarkę. Spodziewamy się jednak, że takie wsparcie nadejdzie dopiero później, w II kwartale – uważa Daisy Li, zarządzająca funduszem w firmie EFG Asset Management HK Ltd.
Przecieki dotyczące pakietu stabilizacyjnego pojawiły się już w styczniu. Miałby on sięgać równowartości 278 mld USD, a w ramach niego państwowe spółki kupowałyby akcje na giełdach w Szanghaju i Shenzen. Miałyby wykorzystać do tego celu swoje konta na rynkach zagranicznych oraz połączenie tradingowe z giełdą w Hongkongu. Jak dotąd jednak rząd oficjalnie nie zaprezentował takiego planu. Część analityków wskazywała już, że taki pakiet może okazać się za mały i że władze ChRL musiałyby uruchomić większe działania wspierające gospodarkę, by w dłuższym terminie poprawić nastroje na chińskich rynkach akcji.
Złoty zaczął tydzień od wyraźnej przeceny, ale...
Falstart – tak można opisać zachowanie złotego na początku tego tygodnia. W poniedziałek po południu nasza waluta traciła wobec dolara nawet ponad 1 proc., a kurs zbliżył się do poziomu 4,04 zł. Złoty tracił także wobec euro. W tym przypadku był to ruch o 0,5 proc., za jedno euro płacono około 4,34 zł.
Źle na tle regionu
Obawy inwestorów dotyczące chińskiego wzrostu gospodarczego, kryzysu na rynku nieruchomości, polityki regulacyjnej oraz relacji Chin z USA przyczyniły się do tego, że w ostatnich kilkunastu miesiącach indeksy giełdowe z ChRL radziły sobie kiepsko. CSI 300 wrócił na podobny poziom do tego z lutego 2019 r. Shanghai Composite spadł od początku roku o prawie 9 proc. i znalazł się najniżej od marca 2020 r. MSCI China (indeks, w którym mocno są reprezentowane spółki technologiczne) spadł od początku stycznia o prawie 11 proc. i zbliżył się do dołka z października 2022 r. Do dołka z jesieni 2022 r. niewiele brakuje również indeksowi Hang Seng z giełdy w Hongkongu. Od początku stycznia spadł o prawie 8 proc.
Zachowanie indeksów giełdowych z Chin i z Hongkongu mocno kontrastuje ze stopami zwrotu wypracowywanymi przez inne indeksy z regionu. Taiex, czyli główny indeks giełdy w Tajpej, wzrósł co prawda od początku stycznia o mniej niż 1 proc., ale od rekordu sprzed dwóch lat dzieli go nieco ponad 1 proc. Południowokoreański Kospi spadł od początku stycznia o prawie 3 proc., ale przez ostatnie 12 miesięcy wzrósł o blisko 7 proc. Japoński Nikkei 225 zyskał od początku roku ponad 9 proc., a przez 12 miesięcy aż 33 proc. Niedawno przekroczył 35 tys. pkt i znalazł się najwyżej od lutego 1990 r. O ile indyjski Sensex spadł od początku roku o 0,8 proc., to w styczniu ustanowił nowy rekord, a przez 12 miesięcy zyskał prawie 19 proc.