Protektor liczy na przejęcie niemieckiej firmy

Grupa specjalizująca się w produkcji obuwia ochronnego i wojskowego chce umocnić się na rynku niemieckim. Piotr Skrzyński, prezes Protektora przyznaje, że po przejęciu Abeby przed czterema laty ma na celowniku kolejną firmę z tego rynku. W skład grupy wchodzi obecnie także czeski Prabos i krajowy zakład LZPS.

Aktualizacja: 27.02.2017 02:41 Publikacja: 16.02.2011 12:45

Protektor liczy na przejęcie niemieckiej firmy

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys Seweryn Sołtys

– Złożyliśmy wniosek o przystąpienie do negocjacji w sprawie przejęcia niemieckiego przedsiębiorstwa. Na odpowiedź czekamy do końca marca. Z naszych informacji wynika, że większość właścicieli jest gotowa do sprzedaży tego podmiotu – mówi. Nie ujawnia nazwy firmy wytwarzającej obuwie specjalistyczne. Podkreśla jedynie że jej roczne obroty wynoszą około 35 mln euro. To około połowę więcej niż Abeby, która jest obecnie największym podmiotem w grupie (zapewnia ponad połowę przychodów). Ewentualna transakcja miałaby być finansowana akcjami emitowanymi w ramach kapitału docelowego.

Skrzyński dodaje, że w tym roku możliwe jest także kupno marek oferujących wyroby związane z ochroną osobistą. W grę wchodzą brandy popularne na rynku hiszpańskim, włoskim i niemieckim. Pod uwagę brane jest również przejęcie zakładu produkcyjnego działającego w Rumunii, Macedonii lub w innym z krajów bałkańskich.

Prezes Protektora przyznaje jednocześnie, ze odstąpił od negocjacji kupna polskiej firmy produkującej rękawice ochronne. – Druga strona podwyższyła cenę, która nie jest już dla nas atrakcyjna – tłumaczy.

Na tegoroczne inwestycje Protektor zamierza przeznaczyć 6-8 mln zł. Pieniądze zostaną wykorzystane na kupno nowej maszyny tzw. wtryskarki za około 4 mln zł. Dzięki niej moce produkcyjne grupy zwiększą się o około 10 proc. z obecnych 1,3 mln par obuwia rocznie. Dokończona zostanie także rozbudowa magazynu.

W minionym roku grupa uzyskała 160,2 mln zł przychodów, czyli 8,3 proc. miej niż w 2009 r. Wynik netto przypadający akcjonariuszem podmiotu dominującego wyniósł 6,6 mln zł (+43 proc.). Dywidenda nie jest planowana.

Mniejsze obroty to głównie skutek pożaru magazynu z materiałami i wyrobami gotowymi niemieckiej spółki zależnej. Straty zostały jednak w całości pokryte z odszkodowania, dlatego zdarzenie nie wpłynęło na wynik. Rentowność netto poprawiła się dzięki sprzedaży wyrobów przy wyższej marży oraz korzyściom z przeprowadzonej restrukturyzacji polskiego zakładu.

– W 2011 r. powinniśmy uzyskać 10-15 proc. poprawę obrotów. Zakładamy, ze wynik netto wzrośnie o 20-30 proc. Naszym celem jest osiąganie 5-8 proc. rentowności netto, co jest możliwe już w tym roku – mówi Skrzyński. Te plany nie uwzględniają ewentualnych akwizycji.

Firmy
KNF zaakceptował nominacje trzech prezesów spółek skarbu państwa
Materiał Promocyjny
Financial Controlling Summit
Firmy
Olbrzymia awaria komputerów z Windowsem. Nie działają banki, lotniska, służby ratunkowe
Firmy
PZU, BOŚ i BGK mają zgody KNF na nowych prezesów
Firmy
Ruszyła druga wojna o „pocztomaty”. Poczta Polska liczy na zwrot akcji
Firmy
Rynek IPO w Europie odżywa. Warszawa czeka na Żabkę
Firmy
Wezwania w Polsce. Przejmujący nie są hojni