Cypryjski dystrybutor sprzętu IT wyróżniał się w czwartek dużą zmiennością kursu. Rano papiery zyskiwały 4,8 proc., dochodząc do 2,39 zł, a po południu traciły 16,2 proc., osiągając 1,91 zł. Przejściowo notowania wymagały nawet równoważenia.
Raport finansowy
Poranny popyt na akcje Asbisu był reakcją na raport finansowy za 2014 r. Okazało się, że spółka zrealizowała prognozę za zeszły rok (była obniżona w listopadzie). Podaż wzięła górę, gdy gracze uważniej wczytali się w sprawozdanie i okazało się, że plan roczny został zrealizowany tylko dzięki bardzo dobremu saldu (ponad 3 mln USD) operacji finansowych.
Costas Tziamalis, odpowiedzialny w spółce za relacje inwestorskie, przyznaje, że Asbis nie zakładał aż tak dużych profitów z operacji finansowych (hedgingu walutowego) w ostatnich tygodniach roku. – W połowie grudnia rosyjski rubel gwałtownie się załamał. Zdecydowaliśmy się wówczas zamknąć część pozycji walutowych, które mieliśmy otwarte na poczet zabezpieczenia przyszłych przychodów z biznesu w tym kraju. Równocześnie sprzedaż w Rosji w grudniu była słabsza, niż zakładaliśmy. Mogliśmy zatem zamknąć część pozycji bez uszczerbku dla działalności operacyjnej – wyjaśnia Tziamalis. Twierdzi, że Asbis traktuje ekstrazyski z operacji finansowych jak zdarzenie jednorazowe. – Naszym głównym biznesem jest dystrybucja sprzętu IT – zapewnia.
Siarhei Kostevich, dyrektor generalny Asbisu, przyznaje, że 2014 r. od strony operacyjnej był bardzo trudny dla spółki z powodu kryzysu na Ukrainie i w Rosji, gdzie trafia jedna trzecia sprzedaży. – Musieliśmy się zmierzyć nie tylko z wahaniami kursowymi, ale też zmianami produktowymi na rynku i rosnącą konkurencją – mówi. Podkreśla, że spółka skupiła się na poprawie przepływów pieniężnych, redukcji kosztów i zmniejszeniu stanów magazynowych. Dzięki temu na koniec roku firma miała na kontach 29,4 mln USD wobec 0,5 mln USD rok wcześniej. Tylko z działalności operacyjnej spółki wygenerowała 41,8 mln USD przepływów gotówkowych wobec 11 mln USD w 2013 r.
Dywidendy nie będzie
Asbis bardzo ostrożnie wypowiada się na temat celów finansowych na ten rok. – Spodziewamy się, że biznes na rynkach wschodnich nadal będzie bardzo trudny – przyznaje Kostevich. Twierdzi, że na razie spółka nie planuje publikacji prognoz. Deklaruje też, że firma nie wypłaci dywidendy z zysku za 2014 r.