Na rynku usług doradczych i audytorskich prym wiedzie tzw. wielka czwórka, czyli KPMG, Deloitte, PwC i EY. Niedawno doszło do roszad personalnych w tej pierwszej firmie – na jej czele stanęła Stacy Ligas, która już od lat była z nią związana. Specjalizowała się m.in. w audycie instytucji finansowych. Zapowiada, że pod jej sterami grupa będzie się dalej rozwijać.
– Dzisiaj zatrudniamy prawie 2 tys. osób i planujemy dalszy wzrost, zarówno jeżeli chodzi o liczbę biur, jak i liczbę zatrudnionych pracowników – mówi.
Regulacyjna burza
Wprawdzie biznes wielkiej czwórki jest zdywersyfikowany, ale jest ona postrzegana przez pryzmat audytu. Rynek ten w ostatnich latach mocno się zmienił.
– Polska podeszła bardzo restrykcyjnie do wdrożenia regulacji unijnych dotyczących badania jednostek zainteresowania publicznego (m.in. spółek giełdowych – red.). Nasz kraj ma najkrótszy w UE okres rotacji i bardzo surowe zasady dotyczące świadczenia przez firmę audytorską usług innych niż badanie – podkreśla Ligas. Dodaje, że – paradoksalnie – wprowadzenie zmian okazało się większym wyzwaniem dla badanych przedsiębiorstw niż dla firm audytorskich.
– Jak pokazuje praktyka, niektóre z przedsiębiorstw, szczególnie te działające na rynkach międzynarodowych, mają problem ze znalezieniem audytora, który spełniałby wszystkie warunki wymagane prawem – mówi szefowa KPMG. Dodaje, że skutkiem ubocznym obostrzenia w zakresie niezależności audytorów jest również to, że przedsiębiorstwa mogą mieć utrudniony dostęp do profesjonalnego doradztwa.