Ubezpieczenie atomu w Polsce wam w tym pomoże?
Wszystkie duże ubezpieczenia korporacyjne są w naszym zainteresowaniu i zasięgu. Mamy odpowiedni kapitał i kompetencje. Jeśli chodzi o kwestie ubezpieczeń w obszarze elektrowni atomowej, to chcemy być za pośrednictwem TUW PZUW być liderem tzw. poolu, czyli grupy firm, ubezpieczających ten obszar biznesu.
A co zyskają akcjonariusze dzięki nowej strategii, jak będzie wyglądała polityka dywidendowa PZU?
Będziemy ją kontynuować. Chcemy zagwarantować stabilny i zwiększający się poziom dywidendy.
Do jakiego poziomu?
Do 4,5 zł za akcję w perspektywie do 2027 roku, co jest o kilkadziesiąt procent więcej niż w poprzedniej strategii.
W nowej strategii PZU mowa jest o ekspansji w sektorze zdrowotnym i inwestycjach w wysokości 1 miliarda złotych.
Chcemy poczynić inwestycje w rozwój naszej infrastruktury, w tym sieci ambulatoryjnej i serwisu zdrowotnego. Zależy nam m.in. na rozwijaniu produktów i rozwiązań, które są związane ze zdrowiem psychicznym, głównie dzieci, ale nie tylko. Chcemy rozwijać usługi diagnostyczne oraz szpitalne.
Będziecie budować szpitale?
Może nie budować, ale raczej inwestować. Dzięki temu będziemy mogli zapewnić lepszy serwis klientom, którzy będą kupowali nasz produkt. Nie zastąpimy powszechnego dostępu do szpitali, ale możemy przyspieszyć dostęp do niektórych usług szpitalnych.
Komunikacyjne OC, to segment rynku ubezpieczeń, który przynosi straty. Jak pan widzi jego perspektywy?
To trudny rynek, ale wojna cenowa w tym segmencie się kończy i liczę, że powoli będzie on odrabiać straty. A my chcemy przy tej okazji dalej poprawiać nasze kompetencje w zakresie likwidacji szkód oraz zaproponować klientom nowe rozwiązania. Nie tylko zresztą w ramach komunikacyjnego OC. Wyobrażam sobie na przykład wykorzystanie platformy mObywatel do zgłaszania szkód. Byłby to jednolity, prosty system. Nie trzeba by szukać kontaktu do poszczególnych ubezpieczycieli, poznawać ich indywidualnych metod zgłaszania szkód. Wszystko byłoby w jednym miejscu, kontakt z ubezpieczycielem odbywałby się tą drogą. W mObywatelu wszyscy mogliby mieć także informacje o swoich wszystkich ubezpieczeniach, coś w rodzaju portfela z polisami. PZU chciałoby być jednym z inicjatorów i bardzo mocno wspieramy takie rozwiązanie. Tak widzimy też naszą rolę jako największej firmy na rynku, która ma aspirację do tego, żeby wprowadzać pewne dobre rzeczy, dobre praktyki dla całego rynku. W moim rozumieniu liderem rynku nie jest ten, kto jest największy, tylko ten kto ma siłę sprawczą i za którym inni w jakimś sensie podążają.
Nowa strategia zakłada ekspansję zagraniczną?
Kluczem do sukcesu jest dla nas Polska. Ciągle jeszcze mamy tu sporo do zrobienia. Natomiast Polska jest jednym z najbardziej rozwiniętych krajów, jeżeli chodzi o proces sprzedaży. Tak łatwo jak u nas nie kupuje się polis nigdzie w Europie. Mamy proste modele sprzedaży. Pomaga cyfryzacja ubezpieczeń. Wykorzystując to i nasze doświadczenia, możemy zaoferować nasze produkty i rozwiązania także za granicą pod marką PZU, ale też na polskiej licencji, wykorzystując lekkie modele biznesowe, np. partnerstwa z dużymi partnerami czy reasekuracji.
O jakich rynkach myślicie?
Za wcześnie o tym mówić. Celujemy w rynki, które mają wysoką składkę i dobrych klientów.
W grę wchodzi nasz region Europy czy kraje zachodnie?
Oba regiony.
Ukraina zostanie w portfolio?
Zakończenie konfliktu może być dla nas dużą szansą. W grę wchodzi ubezpieczanie polskiego biznesu, ale nie tylko. Ale tu kluczem jest rozwiązanie spraw geopolitycznych.
Jakie widzi pan zagrożenia dla tych celów na przyszłość? Kryzys klimatyczny?
Oczywiście ryzyka klimatyczne są bardzo istotne, ale one są dla nas także szansą. Powódź, taka z jaką mieliśmy niedawno do czynienia, ale też huraganowe wiatry, susze czy powodzie błyskawiczne, powinny być impulsem do rozmów o systemie powszechnych ubezpieczeń katastroficznych w Polsce.
Obowiązkowym?
Obowiązkowość może być elementem powszechności i to wcale nie musi być drogie. Wystarczy wydatek kilkudziesięciu złotych rocznie. Istotne jest także zwiększenie poziomu ubezpieczeń, bo w Polsce, która jest szóstą co do wielkości gospodarką w Europie, mamy jeden z najniższych poziomów wydatków na ubezpieczenia w stosunku do PKB. U nas to jest 2–3 proc., w krajach zachodnich 8 proc. Na polisy wydajemy realnie tyle samo co 30 lat temu. Problemem w Polsce jest też dzisiaj luka ubezpieczeniowa. Ubezpieczamy majątek na niewielkie sumy. Takie, które w razie zniszczenia składnika majątku, na przykład domu czy mieszkania, nie pokrywają kosztów jego odtworzenia. Jeśli dom o wartości miliona złotych jest ubezpieczony na połowę tej kwoty, to w razie zniszczenia ubezpieczyciel nie pokryje całkowitych strat. Trzeba tłumaczyć, że ze zdarzeniami naturalnymi często nie można wygrać, ale dzięki ubezpieczeniom, można zremisować. Oczywiście jeśli się jest dobrze ubezpieczonym.
Kończąc… był pan zaskoczony zatrzymaniem przez CBA Wojciecha Olejniczaka, członka rady nadzorczej PZU?
Zasmucony. To bardzo przykra sytuacja. Ale zupełnie nie jest związana z PZU. Zarzuty – z informacji obecnych w domenie publicznej – dotyczą spraw z przeszłości, sprzed kilku lat.
Czy w związku z zatrzymaniem przejrzeliście również wszystkie decyzje, które Wojciech Olejniczak podejmował, jako członek rady nadzorczej PZU oddelegowany do prac w zarządzie?
Wojciech Olejniczak był oddelegowany do wykonania określonych zadań, na określony czas. I tylko w tych elementach podejmował działania. Zarzuty ich nie dotyczą.
W radzie nadzorczej PZU jest dalej miejsce dla Wojciecha Olejniczaka?
To nie do mnie pytanie.
A prywatna opinia?
To nie jest miejsce na wygłaszanie prywatnych opinii.
Artur Olech, prezes zarządu PZU i CEO Grupy PZU
Menedżer od ponad 30 lat związany z branżą finansową i ubezpieczeniową. Absolwent Wydziału Prawa i Administracji na Uniwersytecie Warszawskim oraz Wydziału Finansów i Bankowości Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Ukończył także studia na Wirtschaftsuniversität Wien. Uczestniczył w licznych szkoleniach dla najwyższej kadry zarządzającej, w tym Harvard Business School, Kellogg School of Management oraz Chicago GSB (Booth School of Business).
Przez wiele lat związany z Grupą Generali, gdzie pełnił m.in. rolę menedżera, dyrektora departamentu, członka zarządu, wiceprezesa, aż do otrzymania propozycji objęcia stanowiska prezesa Grupy w Polsce w 2010 r. Funkcję CEO pełnił w latach 2010–2014. W 2014 r. rozpoczął pracę w Grupie Poczta Polska, gdzie stworzył oraz prowadził Ubezpieczenia Pocztowe. Zasiadał w kilku radach nadzorczych w polskich instytucjach finansowych oraz pełnił funkcję niezależnego członka w spółkach giełdowych.