Jutro Toya, która według zarządu jest obecnie drugim co do wielkości sprzedawcą narzędzi ręcznych i elektronarzędzi w Polsce, startuje z publiczną ofertą 28,1 mln akcji serii C. Tego dnia rusza budowa księgi popytu wśród inwestorów instytucjonalnych i przyjmowanie zapisów od inwestorów indywidualnych. Ci ostatni zlecenia zakupu mogą składać do 25 lipca po cenie 4,4 zł za walor. Jest to cena maksymalna. Ostateczna cena emisyjna oraz liczba papierów w poszczególnych transzach będzie ustalona do godz. 8.00 dnia 27 lipca. Zarząd przewiduje, że notowania praw do akcji serii C będą możliwe najwcześniej 5 sierpnia.
- W pierwszym półroczu osiągnęliśmy dwucyfrową poprawę wyników w stosunku do roku ubiegłego – powiedział podczas konferencji prasowej Grzegorz Pinkosz, prezes firmy Toya. Spółka na razie nie podała jednak żadnych konkretnych danych, ani za pierwsze półrocze tego roku, ani poprzedniego. Wynik za pierwszy kwartał chce podać w formie aneksu do prospektu jeszcze przed zakończeniem oferty. W całym 2010 r. Toya osiągnęła 189,1 mln zł skonsolidowanych przychodów i 21,3 mln zł zysku netto. Oznacza to wzrost w stosunku do 2009 r. odpowiednio o 13,1 proc. i 67 proc. – Prognoz na ten rok nie planujemy publikować – dał Pinkosz.
- Przez najbliższe kilka lat chcemy się rozwijać i reinwestować zarobione pieniądze dlatego nie przewidujemy wypłaty dywidendy. Wcześniej do akcjonariuszy trafiało do 50 proc. naszego zysku – twierdzi prezes.
Toya prowadzi obecnie wstępne rozmowy dotyczące przejęcia dwóch spółek z branży. Są to firmy działające na rynku polskim. Zarząd planuje wydać na akwizycje 10-15 mln zł. – Jednym z naszych strategicznych celów jest konsolidacja rynku. Chcemy przejąć pakiet większościowy spółki z branży narzędziowej, dzięki której zdobędziemy nowe know how oraz dostęp do nowych segmentów rynku – poinformował Pinkosz.