W piątek Raifeissen, a wcześniej Pekao wypowiedziały firmie Poldim należącej do grupy Trakcja-Tiltra, umowy kredytowe. Dlaczego?
Poldim przeżywa trudne chwile. W III i IV kwartale dotarły do mnie informacje o poważnych problemach na kontrakcie budowy odcinka autostrady A1. Na skutek opóźnienia w wydaniu koncesji dla pobliskich kopalni kruszyw nastąpił lawinowy wzrost kosztów realizacji tego kontraktu. Wykazaliśmy to w raporcie za III kwartał. Od września strata jeszcze się pogłębiła. Spowodowało to emocjonalną reakcję banków, które zaskoczone tą sytuacją, poczuły sie wprowadzone w błąd przez zarząd Poldim. Nie chcę w tej chwili komentować, czy zarząd spółki wprowadził nas wszystkich w błąd czy powinien juz wcześniej tworzyć rezerwy na ten kontrakt. W zaudytowanym przez PwC sprawozdaniu na koniec marca i koniec czerwca nie wskazywano żadnych zagrożeń. Faktem jest, że w umowach na realizację budowy autostrad zamawiający, czyli GDDKiA przerzuciła na wykonawców wszystkie ryzyka narzucając jednocześnie mordercze tempo realizacji tych zadań. Nie jest to tylko nasz problem.
Jakie koszty zaważyły na tym, że kontrakt Poldimu przynosi straty?
Największa pozycja łączy się z tym, że Poldim oparł swoją ofertę na dostawach kruszywa z pobliskich złóż oddalonych około 4 km od placu budowy. Przez kilka miesięcy oczekiwania na koncesję pracownicy Poldimu musieli wozić takie same kruszywa, tylko droższe, ponad 50 km. Tymczasem przewiezienie 1 tony kruszywa to koszt blisko 30 groszy za każdy kilometr. Mówimy o milionach ton. Na dodatek w rejonie skrzyżowania w Strykowie, a tam właśnie Poldim buduje odcinek A1, występuje niespotykane natężenie robót. Wykonawcy konkurują o wszystkie potrzebne zasoby, brakuje ludzi, transportu itd., co skutkuje silnym wzrostem cen. Ceny paliw i mas bitumicznych wzrosły o kilkadziesiąt procent od czasu ofertowania. Nikt wykonawcom nie skompensuje tych strat. Z moich informacji wynika, że wiele firm dopłaci dziesiątki milionów do swoich kontraktów, dotyczy to także liderów branży. Zamawiający nie chce uznawać żadnych roszczeń wykonawców ani uznawać robót dodatkowych, ze wszystkim trzeba iść do sądu. Poldim ma ponad 20 mln zł roszczeń w związku z kontraktem A1.
Czy przed przejęciem grupy Tiltra nie można było przewidzieć obecnych problemów Poldimu?