Uchwalenie zaproponowanego limitu maksymalnych pozaodsetkowych kosztów kredytu konsumenckiego (MPKK) będzie skutkować odcięciem ogromnej grupy klientów od legalnych źródeł finansowania i rozwojem szarej strefy – ocenia Związek Banków Polskich w stanowisku do planowanych zmian w prawie mającym przeciwdziałać lichwie.
Uderzenie w przychody
ZBP w liście skierowanym do ministra Łukasza Schreibera przewiduje, że w konsekwencji szykowanych zmian legislacyjnych z rynku najprawdopodobniej zniknie wielu legalnie działających pożyczkodawców. Nowe limity kosztów pozaodsetkowych nie pozwolą im bowiem na pokrycie kosztów działalności. „W związku z powyższym sektor bankowy opowiada się za rezygnacją z dalszego procedowania zmiany MPKK" – czytamy w liście.
Ministerstwo Sprawiedliwości proponuje obniżenie już na stałe MPKK do 10 proc. plus 10 proc. za każdy rok trwania pożyczki (w przypadku pożyczek udzielanych na 30 i więcej dni). Zatem w skali roku maksymalnie dodatkowe opłaty wyniosą 20 proc. kwoty pożyczki. Przypomnijmy, że od marca 2020 r. do czerwca 2021 r. ze względu na pandemię limit ten obniżono do 21 proc. (15 proc. kosztów stałych plus 6 proc. uzależnionych od długości kredytu). Teraz i przed pandemią limit ten wynosił 55 proc. (25 proc. plus 30 proc.). Plan resortu sprawiedliwości zakłada ponadto, że niezależnie od długości trwania pożyczki MPKK nie będzie mógł przekroczyć 45 proc. (teraz to 100 proc.).
Realizacja tych zamierzeń będzie dla pożyczkobiorców oznaczać istotnie mniejsze koszty (prowizje często stanowią większość łącznych kosztów długu), ale udzielającym pożyczek przyniesie duży ubytek przychodów. Sektor bankowy w swoim stanowisku stanowczo wnosi o rezygnację z dalszego procedowania zmiany MPKK. „Obecny limit MPKK jest wystarczającym kompromisem i stoimy na stanowisku, że nie należy go zmieniać, szczególnie w sposób arbitralny, bez rzetelnych analiz wpływu proponowanych rozwiązań" – postuluje ZBP.