M.S.: Nawet jeśli w dużych przetargach spółka przegrała, to cały czas praca na rynku jest. W tym momencie kluczowym zadaniem jest zebranie wiedzy, kto może skorzystać z naszych usług. W to trzeba włożyć maksymalny wysiłek. Ponadto należy wyjść z ofertą, najlepiej pakietową, która odróżni PKP Cargo od konkurencji, aby klient właśnie nam powierzył usługi.
Jak układają się rozmowy ze związkowcami?
M.W.: Jesteśmy po jednym dużym spotkaniu na początku maja oraz kilku mniejszych, a w tym tygodniu będzie kolejne takie duże spotkanie. Większość naszych partnerów społecznych rozumie potrzebę restrukturyzacji, a cześć niestety tylko głównie tak deklaruje. Boję się, że część osób nie zdaje sobie sprawy z tego, jak bardzo potrzebne są trudne i głębokie zmiany strukturalne z długoterminowymi efektami, a nie malowanie trawy na zielono – jak to wcześniej miało miejsce.
Musimy mówić otwarcie o trudnych wyzwaniach, które mamy, o przeroście zatrudnienia, o nieefektywnej organizacji, a nie o zawieszeniu na chwilę rozliczenia nadgodzin lub odroczeniu wypłaty jakiegoś drugorzędnego składnika bogatego pakietu dodatków. Sytuacja jest bardzo trudna, ona będzie wymagała dużych wyrzeczeń i trudnych decyzji także w obszarze pracowniczym. Zapowiedzieliśmy 15 maja, że w tym roku nie będzie podwyżek. Co więcej: od czerwca planujemy wysłanie na 12 miesięcy na nieświadczenie pracy do 30 proc. załogi. Nie mamy dla nich pracy, a nie chcemy nikogo zwalniać, a na takie rozwiązanie szczególne pt. nieświadczenie pracy pozwala nam ustawa o komercjalizacji PKP.
Przewiduje pan zwolnienia grupowe?
M.W.: W I połowie roku nie będzie żadnych zwolnień grupowych w PKP Cargo. 17 maja zmuszeni sytuacją wypowiedzieliśmy tzw. pakt gwarancji pracowniczych, który rozwiąże się 17 sierpnia, czyli skutki działań będą miały miejsce po zakończeniu naszego czasowego delegowania. Ale działanie to jest niezbędne, jeśli chcemy razem ratować naszą spółkę. Przyszliśmy uratować ten statek, przestawić go na bezpieczny kurs, ponieważ w ostatnich miesiącach zaczął płynąć w niebezpieczną stronę, na skały. W pierwszej kolejności bierzemy się za ster, aby odpłynąć od skał, na które skierowali nas poprzednicy. O części tych działań już słychać. My teraz planujemy następne i będziemy je aplikować.