Za akcje, które trafiły do 126 inwestorów, płacono po 2,1 zł. W poniedziałek kurs skoczył nawet o 18 proc. O godz. 14. Za akcje tej spółki płacono nawet 2,48 zł.

Do nowych akcjonariuszy trafiło prawie 25 proc. akcji (trzej członkowie zarządu spółki mają po 15,62 proc.). Z emisji 830 tys. akcji serii D, które trafiły do obrotu giełdowego, spółka pozyskała 1,74 mln zł. Środki z emisji zostaną przeznaczone na produkcję „Kurska". To gra, której fabuła nawiązuje do dramatycznych wydarzeń, które miały miejsce na łodzi podwodnej 15 lat temu. – W produkcji jest jeszcze kilka innych tytułów. Chodzi o to, by zminimalizować ryzyko rynkowe. Pracujemy zatem nad symulatorem dla partnera z Niemiec, czy nad strategią czasu rzeczywistego – Realpolitiks, w której gracz będzie zarządzał państwem – zdradza Michał Stępień, prezes Jujubee. Nie ukrywa przy tym, że debiut na giełdzie ma pozwolić spółce dołączyć do grona największych polskich producentów gier. – Gry stały się towarem eksportowym Polski. Dwóch rodzimych producentów okupuje czołówki list sprzedaży w USA. Jujubee ma ambicje, by dołączyć do tego grona – podkreśla prezes.

Ma ku temu możliwości, bo w firmie pracują eksperci, którzy wcześniej związani byli z takimi deweloperami, jak CD Projekt Red (twórca Wiedźmina 2), Traveller's Tales (Lego Indiana Jones), czy Infinite Dreams (Jelly Defence).

Jujubee to deweloper, który na rynku działa od 2012 r. W tym czasie stworzył sześć gier, w tym dwie części hitowego Flashouta, czy dwa miesiące temu najnowszy tytuł – Spellcrafter. Ponad 30 proc. przychodów firmy generowane jest na rynku chińskim. Gry dystrybuowane są głównie poprzez App Store, Google Play i Steam.