Sylwester Hawe

Wniosek o upadłość likwidacyjną giełdowej spółki złożony przez Open Finance Obligacji Przedsiębiorstw FIZAN, wniosek zarządu Hawe o upadłość układową, problemy podwykonawców sieci szerokopasmowej na Warmii i Mazurach z uzyskaniem zapłaty za wykonaną pracę. Tak kończy się 2015 rok dla światłowodowej grupy.

Aktualizacja: 06.02.2017 16:20 Publikacja: 31.12.2015 19:26

Sylwester Hawe

Foto: Flickr

Wysypem informacji kończy 2015 rok światłowodowa grupa Hawe. Mediatel, zależny od Hawe odtajnił warunki – odkręconej już – kontrowersyjnej transakcji z 5 grudnia oraz o spłaceniu wypowiedzianego mu przez DnB Nord kredytu (do spłacenia niewiele go było).

Ważniejsze jest jednak, że giełdowe Hawe poinformowało o dwóch wnioskach o ogłoszenie jego upadłości. Pierwszy – przewidujący likwidację majątku – złożył Open Finance Obligacji Przedsiębiorstw Fundusz Inwestycyjny Zamknięty Aktywów Niepublicznych w Warszawie. Hawe nie podało kiedy to się stało. Poinformowało natomiast, że w ramach zabezpieczenia tego wniosku, sąd ustanowił nadzorcę sądowego nad jego majątkiem.

Natomiast dziś zarząd Hawe złożył własny wniosek o ogłoszenie upadłości spółki, z możliwością zawarcia układu z wierzycielami. Propozycję układowe przewidują spłatę wszystkich wierzytelności, rozłożenie ich spłaty na 60 równych rat (przy czym pierwsza miałaby być płatna na koniec pierwszego miesiąca liczonego od końca miesiąca, w którym uprawomocni się postanowienie o zatwierdzeniu układu, a każda następna w ostatnim dniu każdego miesiąca).

Wyjątek stanowiłyby długi wobec spółki z grupy – Hawe Telekom, która – w ramach własnego postępowania układowego - miałaby pomóc Hawe w spłacie obligatariuszy i sama zostać wierzycielem giełdowej firmy. Układ wierzycieli Hawe miałby zakończyć się z upływem piątego roku od dnia wykonania układu w Hawe Telekom. Wcześniej o układ likwidacyjny w Hawe Telekom wystąpiła Agencja Rozwoju Przemysłu, która walczy o odzyskanie 80 mln zł ze 100 mln zł pożyczki udzielonej tej firmie w 2010 r. Z kolei 23 listopada na wniosek jednego z obligatariuszy, sąd w Warszawie zdecydował o ustanowieniu zarządu przymusowego i egzekucji z dochodów Hawe Telekom, do którego to postępowania przyłączyli się także inni posiadacze papierów dłużnych.

Problemy Hawe Telekom i Hawe odczuwają właśnie najwyraźniej podwykonawcy w projekcie budowy regionalnej sieci szerokopasmowej w województwie warmińsko-mazurskim. Praktycznie za projekt ten w grupie Hawe odpowiada osobna spółka – Otwarte Regionalne Sieci Szerokopasmowe i to na jej konto województwo wypłacało pieniądze dla kolejnych szczebli podwykonawców.

Jak wynika jednak z relacji serwisu Telko.in, województwo nie wypłaciło nadal wykonawcom sieci Internetu około 64 mln zł. Dyrekcja Urzędu Marszałkowskiego zdecydowała się umieścić większość tych pieniędzy – 54 mln zł - w depozycie sądowym – podaje serwis powołując się na informację od Macieja Bułkowskiego, dyrektora departamentu społeczeństwa informacyjnego UMW WM.

Bułkowski tłumaczy, że decyzję o skorzystaniu z instytucji depozytu podjęto ze względu na „problemy urzędu". - Otrzymaliśmy w ostatnich dniach szereg roszczeń pomiędzy podwykonawcami, wymuszenia podpisywania aneksów na niższych poziomach no i wezwania do zapłaty bezpośredniej – mówi.

Maciej Koziara, prezes spółki Otwarte Regionalne Sieci Szerokopasmowe o tym, że pieniądze trafiły do sądowego depozytu dowiedzieć miał się od nas. Według niego, jeśli faktycznie tak się stało, to wszyscy realizatorzy projektu będą mieli roszczenia wobec zarządu województwa, a odzyskiwanie należności będzie ciągnąć się latami. Koziara relacjonuje, że pokazano mu kserokopię wniosku dyrekcji województwa o ustanowienie depozytu sądowego. Komentuje, że postępowania dyrektora Macieja Bułkowskiego nie rozumie. Według niego, dyrektor publicznie, przy świadkach zapowiedział, że wypłaci pieniądze do końca roku.

Pytany, czy w jego ocenie wnioski o upadłość układową zarządu Hawe Telekom i o układ likwidacyjny Hawe Telekom (za spłatę jego zobowiązań poręczało Hawe, właściciel spółek ORSS i Hawe Budownictwo, na którego konta ORSS przelewa część środków od województwa dla podwykonawców) złożony przez ARP nie są przypadkiem powodem decyzji województwa – komentować nie chciał. Przekonywał, że nie było sytuacji, w której podwykonawcy ORSS nie otrzymali należnych im pieniędzy za wykonaną pracę, a jeśli stanie się tak teraz to będzie to wynik decyzji, jaką podjęło województwo. Paradoksem jest to, że województwo i ORSS ogłosiły zakończenie prac nad szerokopasmową siecią w połowie września. Trwały ostatnio odbiory i przyszedł czas ostatnich rozliczeń.

Według Macieja Koziary, ORSS w połowie grudnia wystawiły województwu warmińsko-mazurskiemu faktury za odbiór częściowy inwestycji, a 28 grudnia za odbiór ostateczny. W sumie opiewają na 64 mln zł. Ze słów Koziary wynika, że województwo dokonując potrąceń miałoby w nieuprawniony sposób pobrać opłatę za użytkowanie tzw. „pasa drogi".

Według relacji Telko.in w środę w Olsztynie przedstawiciele ośmiu firm (ich nazwy nie padły) protestowali przez urzędem marszałkowskim domagając się 17 mln zł. W czasie sesji sejmiku województwa warmińsko-mazurskiego kilkadziesiąt osób domagało się pieniędzy za wykonaną usługę na rzecz wykonawcy głównego projektu (ORSS).

Technologie
yarrl z dużą umową. Akcje drożeją
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Technologie
Telekomy rozwiną skrzydła w kolejnych kwartałach
Technologie
Cloud Technologies przejmuje w Kanadzie
Technologie
Spyrosoft idzie jak burza. Akcje drożeją
Technologie
11 bit studios otwiera nowy rozdział
Technologie
Orange Polska sprzeda Orange Energia fińskiemu Fortum