Sześć lat od zakupu pierwszych akcji Warren Buffett doszedł do wniosku, że inwestowanie w akcje IBM nie ma sensu. Dwa lata temu, gdy miliarder dokupywał akcji Wielkiego Niebieskiego, wielu przecierało oczy ze zdumienia, a Bill Gates i Stanley Druckenmiller mówili wprost, że popełnia błąd.
Przygodę z inwestowaniem w akcje IBM Buffett i współzarządzana przez niego firma inwestycyjna Berkshire Hathaway zaczęli w 2011 r. Na początku 2015 r., po dokupieniu znaczącego pakietu, Berkshire kontrolował blisko 8 proc. akcji IBM. W systematycznie taniejące papiery zainwestował 11,7 mld USD. Pod koniec 2016 r. firma z Omaha była największym akcjonariuszem IBM i miała 8,6 proc. akcji spółki. Wydała na nie w sumie ponad 13 mld USD. W pierwszych miesiącach 2017 r. – co Buffett ujawnił tuż przed majowym zgromadzeniem akcjonariuszy Berkshire Hathaway – sprzedała około 30 proc. posiadanych walorów.
Znany z długoterminowych i popartych analizą fundamentalną inwestycji Warren Buffett przyznał, że popełnił błąd, inwestując w IBM, oraz że przecenił jej wartość. Jak powiedział, „IBM jest silną spółką, ale jej konkurenci także są silni". To, że miliarder publicznie ogłosił swój błąd, stało się swoistą sensacją we wszelkich mediach finansowych. Nie każdy bowiem potrafi się do tego przyznać.
Można odnieść wrażenie, że inwestując w akcje IBM, Buffett zapomniał, co w 1999 r. w liście do akcjonariuszy Berkshire pisał o powodach, dla których nie inwestuje w spółki technologiczne. Wyjaśniał wówczas, że Berkshire Hathaway kupuje papiery firm, które zdaniem zarządzających mają długoterminowe przewagi konkurencyjne oraz że jego zdaniem firmy technologiczne takich trwałych przewag nie mają.
Warto też przypomnieć, że dwa lata temu dwaj miliarderzy – Bill Gates i Stanley Druckenmiller – twierdzili, że kupowanie akcji IBM nie jest dobrą inwestycją. Druckenmiller, były zarządzający Quantum Funds George'a Sorosa, a potem założyciel Duquesne Capital, jesienią 2015 r. mówił, że gra na spadek notowań spółki, bo jego zdaniem usługi oferowane w chmurze obliczeniowej są konkurencyjnym zagrożeniem dla IBM. W podobnym tonie wypowiadał się zaprzyjaźniony z Buffettem Gates. Twierdził, że IBM staje się coraz mniej technologiczną firmą i przegrywa z firmami wyspecjalizowanymi w oferowaniu usług w chmurze. Dodał, że może być stronniczy, bo przez wiele lat kierował firmą, która bezpośrednio rywalizowała z IBM.