[b]Ruszył proces prywatyzacji Grupy Lotos, minister skarbu czeka do 4 lutego na oferty. Czy potrzebujecie inwestora?[/b]
Potencjalny partner mógłby przyspieszyć rozwój działalności wydobywczej Lotosu. Żeby szybciej się rozwijać potrzebujemy wyższej kapitalizacji. Równocześnie muszę zaznaczyć, że gdy chodzi o kontynuację realizacji planu stopniowego, organicznego rozwoju wydobycia ropy, tak jak w ostatnich latach, to jest ona możliwa w oparciu o stan, w jakim jest teraz nasza grupa. Nasza pozycja po trzech kwartałach, tak finansowa jak operacyjna jest dobra i bezpieczna. Spodziewamy się pozytywnych wyników również w ostatnim kwartale roku. Zakończenie inwestycji w rafinerii w Gdańsku – Programu 10+, gwarantuje nam rozwój podstawowej działalności, czyli przerobu ropy i produkcji paliw i to z dobrymi wynikami. Poza tym zakładamy rozpoczęcie wydobycia ropy na złożu norweskim YME na początku 2011 r., co przy konsolidacji aktywów wydobywczych też dobrze wróży pełnej realizacji naszej strategii.
[b]Ten proces konsolidacji aktywów wydobywczych zapowiadacie od wielu miesięcy, ale ciągle trwa. Dlaczego?[/b]
Przewidujemy, że ostatecznie zakończymy go w grudniu. Opóźnił się plan przejęcia udziałów od naszego partnera na Litwie, a zatem i skonsolidowania tych aktywów. Uzgodnienia mogą potrwać jeszcze kilka tygodni. Natomiast nasza spółka w Stavanger jest częścią Petrobalticu. Restrukturyzacja aktywów Lotos Petrobaltic zostanie zrealizowana w tym roku. Tym samym powinien zakończyć się proces konsolidacji tej spółki z Grupą Lotos, co umożliwi prawidłowy korporacyjny nadzór nad tą częścią naszej działalności.
[b]Czy ta spółka samodzielnie jest w stanie wykonać choćby ten plan, który macie w starej strategii, czyli wydobycie miliona ton ropy rocznie już za trzy lata? [/b]