– Wraz z deklarowanymi inwestycjami oczekujemy od firm poprawy efektywności. Promowane będą przez nas projekty, które w dłuższym okresie wywołają obniżkę kosztów – zastrzega Marek Woszczyk, pełniący obowiązki prezesa URE. – Lepiej jest zachęcać, niż karać, ale w ramach obecnego prawa istnieje też możliwość oddziaływania na maruderów, którzy nie wprowadzą u siebie innowacyjnych rozwiązań – dodaje.
[srodtytul]Co się dzieje już teraz?[/srodtytul]
– Jesteśmy na etapie pilotażu. Traktujemy go jednak jako okazję do budowy infrastruktury, z której będziemy korzystać już na stałe – wyjaśnia Rafał Czyżewski, wiceprezes spółki Energa Operator. – Od września przystąpimy do instalowania nowoczesnych liczników. W tym roku chcemy zamontować 100 tys. urządzeń na całym Półwyspie Helskim, w Kaliszu?i Drawsku Pomorskim. Do 2017?r. planujemy wymianę urządzeń u wszystkich odbiorców Energi. Jest ich niemal 3 mln – wyjaśnia. Łączny koszt projektu spółka szacuje na 1,2 mld zł.
Energa już w tym roku zakończy montaż liczników ze zdalnym pomiarem we wszystkich firmach przemysłowych będących jej klientami. Jest ich 18 tys.
Inne grupy energetyczne też przygotowują się do instalowania nowych urządzeń. Enea-Operator wdrożyła dwa takie programy: jeden w Szczecinie i okolicach, drugi w Poznaniu. – Traktujemy je jako okazję do zbierania doświadczeń – powiedział Grzegorz Adamski z Enei. Kilka tysięcy zdalnych liczników zamontował też Enion z grupy Tauronu. – W razie pozytywnych wyników pilotażu przewidujemy instalację dalszych 10 tys. urządzeń – wyjaśniła Ewa Groń, rzeczniczka firmy.
URE zapewnia, że mimo nakładów na inteligentne sieci i liczniki taryfy dystrybutorów wzrosną tylko o kilka procent, a i to tylko przejściowo. Inni nasi rozmówcy przypominają, że pieniądze z kredytów i bieżącej działalności nie muszą być jedynym źródłem finansowania tego typu inwestycji. Fundusz Ochrony Środowiska?i Gospodarki Wodnej w latach 2010–2017 r. wyda 7–8 mld zł na poprawę efektywności?energetycznej. Część może pójść na inteligentne sieci.