Prywatyzacja chemii ruszy we wrześniu

Z Adamem Leszkiewiczem, wiceministrem skarbu państwa, rozmawia Bartłomiej Mayer

Aktualizacja: 25.02.2017 20:39 Publikacja: 30.04.2011 01:11

Prywatyzacja chemii ruszy we wrześniu

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski

[b]Kiedy rozpocznie się kolejna próba prywatyzacji chemii?[/b]

Chcemy ją rozpocząć jeszcze przed końcem III kwartału, de facto we wrześniu. Jeśli wcześniej nie będzie innych propozycji, to ogłosimy wtedy zaproszenie do negocjacji i składania ofert na zakup akcji poszczególnych spółek. MSP chce wykorzystać wszystkie pozytywne tendencje, które w ostatnich 12 miesiącach wystąpiły w branży chemicznej i stworzyły nowe perspektywy dla inwestorów, a które w najbliższych miesiącach powinny się umacniać. Wtedy będziemy mieć szansę na uzyskanie najkorzystniejszych warunków transakcji i zapewnienie spółkom stabilnego rozwoju.

[b]Czy mówiąc o innych propozycjach, ma pan na myśli ogłoszenie wezwania do sprzedaży akcji poprzez giełdę?[/b]

Tak. Nie ma innych możliwości, bo ustawa o komercjalizacji mówi wyraźnie, że to MSP musi wyjść z inicjatywą prywatyzacyjną, czyli np. ogłosić zaproszenie. Wyjątek stanowi właśnie ogłoszenie wezwania do sprzedaży akcji spółki giełdowej, a cztery z pięciu przedsiębiorstw, które mają być sprywatyzowane, są notowane na GPW. Inna sprawa, że na razie nic nie wskazuje na to, by takie wezwania miały być ogłoszone.

[b]W jakiej kolejności spółki będą wystawiane na sprzedaż?[/b]

Będziemy chcieli zacząć prywatyzację wszystkich spółek, może poza ZAK, mniej więcej w tym samym czasie. Nie tworzymy jednak grup, jak to było w czasie ostatniego procesu, ale każdą z firm wystawimy na sprzedaż osobno. Może tego samego dnia, może w odstępie kilku czy kilkunastu dni. Chodzi jednak o to, żeby każdy inwestor mógł w tym samym czasie uczestniczyć w tylu prywatyzacjach, w ilu by chciał.

[b]Nie boi się pan, że taka kumulacja spowoduje, że oferty będą mniej atrakcyjne?[/b]

Ostatnie próby sprzedaży firm chemicznych pokazały, że może być dokładnie odwrotnie. Zainteresowanie inwestorów było niewielkie, ponieważ prywatyzowane firmy w skali światowej czy nawet europejskiej są stosunkowo nieduże. Dlatego sądzimy, że trwająca konsolidacja branży może uatrakcyjnić ofertę. A jednoczesne wystawienie wszystkich firm na sprzedaż może być wyraźnym sygnałem wysłanym w świat, że oto prywatyzujemy całą polską chemię, a nie poszczególne firmy. Dlatego teraz liczymy na większe zainteresowanie inwestorów.

[b]Dlaczego prywatyzacja ma się rozpocząć właśnie we wrześniu?[/b]

Z kilku powodów. Od kilku miesięcy mamy w branży chemicznej dobrą koniunkturę. Chcemy, żeby kolejne kwartalne wyniki finansowe poszczególnych spółek pokazały, że jest to trwała tendencja, a nie tylko chwilowe wahnięcie. We wrześniu będą już znane rezultaty całego I półrocza.

Poza tym trwa restrukturyzacja i konsolidacja poszczególnych firm i musi upłynąć jakiś czas, aby móc pokazać konkretne efekty. To jest bardzo ważne z punktu widzenia inwestorów. Proszę zauważyć, ile już teraz mamy pozytywnych zmian, na przykład w Ciechu, ZAT czy Policach, w porównaniu z poprzednimi procesami prywatyzacyjnymi. Są też przyczyny natury technicznej – musimy wybrać doradców, w Ciechu mamy lock-up.

[b]Czy to oznacza, że np. w Policach, które się restrukturyzują, mają przed wrześniem zajść jakieś konkretne wydarzenia?[/b]

Tak. Oczekujemy, że rozwiązane będą problemy z załogą. Chodzi o negocjowany program zwolnień i nowy układ zbiorowy pracy. To są sprawy, które według mnie dla inwestorów są dość istotne. Poza tym spółka musi obniżać koszty, spłacać zadłużenie i zmieniać relacje biznesowe w grupie. Tu są potrzebne konkrety, bo spółka bez restrukturyzacji nic nie osiągnie. Wszyscy, łącznie z załogą, musimy to zrozumieć.

[b]A w innych spółkach?[/b]

W Ciechu też trwa restrukturyzacja (np. dezinwestycje czy plan wykorzystania środków inwestycyjnych z emisji), Puławy przejęły gdańskie Fosfory. Wzajemne relacje w ramach grupy muszą się ułożyć. Azoty Tarnów po przejęciu kontroli nad ZAK też potrzebują paru miesięcy na to, żeby pokazać korzyści wynikające z konsolidacji.

Obecnie nie mamy też doradców przy prywatyzacji Azotów Tarnów i Ciechu, są tylko doradcy dla Polic i Puław. Musimy więc ich znaleźć. Będzie to dotyczyć także ZAK, bo przecież państwowy pakiet akcji tej spółki nie jest teraz w żaden sposób wyceniony.

Ponadto są czynniki, które nazwałbym legislacyjnymi i które odnoszą się do wszystkich spółek. Chodzi o ostatnie rozstrzygnięcia w kwestii emisji CO2 i konieczności nabywania praw do emisji, a także o kwestię wprowadzenia nowych stawek akcyzy na energię elektryczną, węgiel i gaz ziemny. Obie są niezwykle ważne dla branży chemicznej. Dopóki nie wiadomo, jakie będą rozstrzygnięcia w tych sprawach, znalezienie inwestorów będzie utrudnione. We wrześniu sytuacja może być już inna.

Wyjaśnimy, że w pierwszym wypadku chodzi o regulacje UE, które mogą spowodować, że koszty funkcjonowania polskich firm chemicznych mogą znacznie wzrosnąć. Energetyka naszych spółek wykorzystuje węgiel, co powoduje, że emitują więcej CO2 niż spółki, które korzystają z energetyki gazowej.

Wykorzystując nadchodzącą prezydencję Polski w UE, możemy starać się spowodować, by wprowadzenie tych regulacji było jak najmniej uciążliwe dla polskich spółek chemicznych. Żeby obowiązki ograniczenia emisji gazów cieplarnianych nakładać na polskie firmy w sposób rozsądny, trzeba unijne rozwiązania dostosować do naszej specyfiki. Komisja Europejska w ostatnich dniach podpisała w tej sprawie decyzje, a my teraz, we współpracy z resortami środowiska i gospodarki, musimy zastanowić się, co robić.

[b]Druga sprawa, czyli wprowadzenie, począwszy od 2013 r., akcyzy na gaz, to już kwestia polskiej legislacji. Przemysł chemiczny wykorzystuje gaz głównie jako surowiec, a nie jako paliwo. Wprowadzenie podatku akcyzowego na gaz będący surowcem może mieć kolosalne skutki finansowe dla branży. Co MSP robi w tej sprawie?[/b]

Jeśli cały gaz dla chemii będzie traktowany jako paliwo, to koszty każdej z firm tej branży wzrosną o kilkanaście, a być może nawet o kilkadziesiąt milionów złotych rocznie. Po ostatnich rozmowach z resortem finansów wydaje się, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Właściwie już wiemy, że spółki chemiczne będą płacić akcyzę tylko od tej części gazu, którą wykorzystują jako paliwo. Koszty funkcjonowania spółek wzrosłyby zatem  nieznacznie.

[b]Na jakim etapie będą te sprawy we wrześniu?[/b]

Powinniśmy już wiedzieć, czy w sprawie emisji CO2 da się jeszcze coś zdziałać. Czy jest szansa na zmianę nastawienia UE. To będzie oczywiście także miało znaczenie dla inwestorów. Natomiast w sprawie akcyzy myślę, że znane będzie już jednoznaczne stanowisko ministra finansów. Mam nadzieję, że będzie to stanowisko zbieżne z naszymi oczekiwaniami.

[b]Wspomniał pan, że sprzedaż ZAK miałaby się odbywać w nieco innym trybie niż pozostałych firm. W jakim?[/b]

Sytuacja ZAK jest o tyle inna, że spółka ma już inwestora branżowego w postaci Azotów Tarnów. Dlatego najpierw przy sprzedaży pozostałych ponad 40 proc. akcji ZAK chcemy się porozumieć z tym inwestorem. Jest on naturalnym kandydatem na nabywcę tego pakietu. Do rozmów przystąpimy właściwie już teraz. Dopiero wtedy, gdy nie uda nam się porozumieć z Azotami Tarnów, zastanowimy się nad sprzedażą tego pakietu akcji ZAK w inny sposób.

[b]Azoty Tarnów zastanawiają się nad emisją akcji, a część pozyskanych z rynku pieniędzy miałaby być przeznaczona właśnie na zakup akcji ZAK.[/b]

Rzeczywiście zaczyna się o tym mówić. Będziemy zachęcać Azoty Tarnów, aby w planach związanych z emisją akcji uwzględniły także dokończenie konsolidacji z ZAK. Proszę jednak zwrócić też uwagę na to, że MSP ma ponad 52 proc. akcji Azotów Tarnów i musi również brać pod uwagę, kiedy ta spółka będzie mogła sobie pozwolić na taki wydatek.

[b]Czy debiut ZAK na giełdzie nie jest już brany pod uwagę?[/b]

Dziś na takie pytanie odpowiadać mogą głównie Azoty Tarnów. Ja natomiast mogę powiedzieć, że nie słyszałem, żeby taki wariant był obecnie rozważany.

[b]Czy MSP bierze pod uwagą sprzedaż tylko części akcji poszczególnych firm?[/b]

Chyba nie. Obawiam się, że nie miałoby to sensu. Nie bierzemy więc tego pod uwagę. Chcemy konsekwentnie wyjść z tych firm i dokończyć zapowiadaną od lat prywatyzację.

[b]Czy sprzedaż może być przeprowadzona przez giełdę?[/b]

W takim wariancie trzeba by ogłosić taką decyzję, pojechać na roadshow, przez jakiś czas popracować z inwestorami i potem zbudować książkę popytu. Złą stroną tego rozwiązania jest choćby dyskonto. Trudno byłoby dziś sprzedać w taki sposób spółkę po cenie rynkowej, a oferując pakiet większościowy w inny sposób, można liczyć na jakąś premię np. za kontrolę. Sprzedaż poprzez giełdę nie uwzględniałaby interesów strony społecznej. Taki wariant jest zawsze możliwy, ale dziś wydaje się, że zaproszenie do negocjacji daje większe szanse uzyskania dobrej ceny i zapewnienia pakietów inwestycyjnych oraz społecznych, czyli wychodzi naprzeciw interesom skarbu państwa i spółek.

[b]Dziękuję za rozmowę.[/b]

Surowce i paliwa
W Orlenie nie ma przesłanek mogących zachęcić inwestorów do kupowania akcji
Materiał Promocyjny
Pierwszy bank z 7,2% na koncie oszczędnościowym do 100 tys. złotych
Surowce i paliwa
Giełdowe spółki nie są zainteresowane rozwojem rynku LNG
Surowce i paliwa
Paliwa na stacjach zdrożeją. O ile więcej zapłacimy za benzynę i olej napędowy?
Surowce i paliwa
Akcjonariusze Orlenu rozliczyli były zarząd i radę nadzorczą
Materiał Promocyjny
NIS2 - skuteczne metody zarządzania ryzykiem oraz środki wdrożenia
Surowce i paliwa
Były zarząd i rada Orlenu,w tym Daniel Obajtek, nie otrzymali absolutorium
Surowce i paliwa
Prezes PGG: Wbrew niektórym opiniom jesteśmy stabilnym przedsiębiorstwem