Zarząd Petrolinvestu podjął decyzję o wstrzymaniu realizacji projektów dotyczących poszukiwań ropy i gazu w skałach łupkowych. Podjął ją po uwzględnieniu dotychczasowych wyników prowadzonych prac oraz analiz finansowych i prawnych przeprowadzonych przez firmy z grupy kapitałowej. Jego decyzja to także efekt ocen dotyczących projektów zrealizowanych przez inne podmioty działające w segmencie gazu łupkowego w Polsce.
Walka o koncesje
Mimo że zarząd Petrolinvestu podjął decyzję o wycofaniu się z łupkowych poszukiwań, to przypomina, że postępowanie administracyjne dotyczące przedłużenia czterech koncesji należących do jednej z firm zależnych nie uległo zakończeniu. Jednocześnie bierze jednak pod uwagę, że postępowanie przed resortem środowiska może się zakończyć fiaskiem.
Do dziś nie wiadomo, ile Petrolinvest zaangażował w łupkowe poszukiwania. Część koncesji nabywał za niewielkie pieniądze. Za inne płacił ogromne sumy. Tak było z Eco Energy 2010, którego udziały nabył w latach 2011–2012 za łączną kwotę 225 mln zł. W zamian Masashi, podmiot zarejestrowany na Cyprze, nie otrzymał jednak gotówki, tylko 81,1 mln akcji Petrolinvestu, które stanowiły wówczas aż 46,9 proc. kapitału spółki.
Bertrand Le Guern, prezes Petrolinvestu, informował wówczas, że zdecydowano się na taki ruch, gdyż był to ostatni moment na konsolidację w tym segmencie rynku. Jego zdaniem 13 koncesji należących wówczas do grupy było wartych 0,5 mld USD. Co więcej, miały potencjał do wzrostu do nawet 3 mld USD. – Większość koncesji w gazie łupkowym jest rozdana – my zdążyliśmy. Zbudowaliśmy fundament długoterminowego rozwoju naszej spółki i on stanowić będzie o przyszłej wycenie spółki – mówił Le Guern w wywiadzie dla „Parkietu" na początku stycznia 2012 r.
Lista alertów
W raporcie za czwarty kwartał zarząd powtórzył deklarację z października o przesunięciu terminu zakończenia scalenia akcji Petrolinvestu do 31 marca. Zwraca się w niej uwagę, że równolegle ze scaleniem powinno dojść od uzyskania pozytywnych efektów w trzech obszarach. Chodzi o poprawę: sytuacji finansowej spółki, oceny fundamentalnej i wiarygodności wśród akcjonariuszy. Ani kilka miesięcy temu, ani teraz zarząd nie podał, jak każdy z tych celów chce osiągnąć.