Nakłanianie do działań na szkodę

Pomimo gry pozorów ze strony spółek energetycznych z udziałem Skarbu Państwa i tegoż resortu rynek jednoznacznie odbiera sygnały płynące z ministerialnych gabinetów. To zamach porównywalny z tym na OFE.

Aktualizacja: 06.02.2017 20:24 Publikacja: 20.08.2015 07:00

Andrzej Czerwiński (na zdjęciu), minister Skarbu Państwa, oraz Andrzej S. Nartowski, były prezes Pol

Andrzej Czerwiński (na zdjęciu), minister Skarbu Państwa, oraz Andrzej S. Nartowski, były prezes Polskiego Instytutu Dyrektorów i honorowy członek GPW.

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski Krzysztof Skłodowski

Nikt nie ma wątpliwości, że plany odwołania dotychczasowej rady nadzorczej PGE (NWZA w tej sprawie będzie 14 września) mają podobne podłoże jak niedawne roszady w nadzorze Tauronu. Chodzi o ratowanie Kompanii Węglowej przez dokapitalizowanie Nowej KW lub zakup jej aktywów. Rozmowy trwają od miesięcy, a do porozumienia niekoniecznie coraz bliżej. I to mimo deklaracji o zainteresowaniu „budowaniem bazy surowcowej dla energetyki konwencjonalnej, w tym opartej na krajowym węglu kamiennym" – jak podało PGE.

Między młotem i MSP

– Plany odwołania dotychczasowej rady w PGE oznaczają, że MSP chce mieć większą kontrolę nad tym ciałem i przeprowadzić zmiany w zarządzie, gdyby ten opierał się w sprawie realizacji planów dla górnictwa – uważa jeden z analityków, prosząc o zachowanie anonimowości. I nie jest w swojej opinii odosobniony. Analitycy przypominają niedawne odwołania w Tauronie, ale też w samej PGE jeszcze przed podjęciem decyzji o rozbudowie Elektrowni Opole.

Dziś członkowie nadzoru PGE mają obradować nad takim punktem w przypadku obecnych władz. Nic więc dziwnego, że wtorkowy wniosek MSP o zwołanie walnego z takim programem potraktowano jako formę nacisku na obecne władze. – Chodzi o to, by zarząd podjął pewne decyzje w sprawie inwestycji w Nową Kompanię Węglową. Ale trzeba też sobie zdawać sprawę, że obecne zmiany w radach nadzorczych i zarządach mogą się powtórzyć po prawdopodobnej zmianie rządu – zaznacza Paweł Puchalski, szef działu analiz giełdowych w DM BZ WBK.

Analityk przypomina jednocześnie o odpowiedzialności władz za podejmowane decyzje. – Te godzące w wartość spółki mogą skutkować hipotetycznie nawet wnioskami do prokuratury za kilka miesięcy – tłumaczy Puchalski.

Na ten sam aspekt zwraca też uwagę Jarosław Dominiak, prezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych, które wysłało w ubiegłym tygodniu list otwarty do ministra skarbu. – Drobni akcjonariusze są sfrustrowani tym, że politycznymi decyzjami próbuje się psuć produkt, do którego zakupu jeszcze niedawno ten sam resort namawiał w ramach Akcjonariatu Obywatelskiego – zauważa Dominiak. SII bacznie przygląda się rozwojowi wypadków i w przypadku stwierdzenia działania na niekorzyść spółki zamierza kierować sprawę na drogę sądową. – Na razie nie ma do tego podstaw. MSP działa w białych rękawiczkach, bo chce załatwić sprawę rękami zarządów, by te podjęły decyzję o inwestowaniu w „czarną dziurę". Ale jak wynika z moich rozmów z dwoma prezesami spółek energetycznych, oni też nie chcą oglądać świata zza krat – tłumaczy Dominiak.

Polityczne naciski

Cierpi nie tylko wartość portfeli inwestorów, ale także cały rynek. Prawnik Andrzej S. Nartowski, który jest honorowym członkiem giełdy i byłym prezesem Polskiego Instytutu Dyrektorów, obecne naciski na energetykę i próby zmuszenia spółek sektora porównuje z zamachem na OFE. – Jestem zaniepokojony tym, co dzieje się dziś z giełdą w świetle polityki prowadzonej przez obecny rząd, który miał stać na straży gospodarki rynkowej. Bo z zarządów i rad nadzorczych tych spółek MSP chce zrobić wykonawców dyspozycji politycznych – mówi Nartowski. W jego ocenie resort, chcąc realizować własne cele za pomocą spółek energetycznych z udziałem SP, ale też szerokim akcjonariatem inwestorów prywatnych, powinien tym ostatnim wypłacać rekompensaty np. w postaci dywidendy wyrównawczej. – To pobożne życzenia, więc inwestorzy tracą zaufanie do polskiego rynku, choć były ambicje, by z Warszawy uczynić środkowoeuropejskie centrum inwestycyjne – przypomina.

– Tak gremialne wymiany w radach nadzorczych spółek nie są typowe w cywilizowanym świecie – podsumowuje zamiary MSP wobec PGE Puchalski. Ocenia te plany negatywnie, podobnie jak przy takich działaniach w przypadku Tauronu m.in. ze względu na fakt, że inwestorzy zagraniczni przywiązują do takich zmian dużo większą wagę, niż się to wydaje. Ale zauważa, że nawet nowa RN w Tauronie nie ukonstytuowała się podczas pierwszego posiedzenia.

Zmiany w tej spółce MSP tłumaczy względami merytorycznymi i koniecznością stabilizowania sytuacji. – Przedstawiciele Skarbu Państwa w nadzorze – szczególnie tak ważnych dla bezpieczeństwa energetycznego spółek – są instrumentem, za pomocą którego MSP ma możliwość monitorowania i kontrolowania procesów zachodzących w spółkach – przekazał Emil Górecki, rzecznik resortu pytany o plany zmian w PGE.

[email protected]

Surowce i paliwa
Prezes KGHM: Unia Europejska jest i będzie dla KGHM kluczowym rynkiem
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Surowce i paliwa
JSW widzi zagrożenia finansowe, ale chce je minimalizować
Surowce i paliwa
Nowa instalacja Orlenu na Litwie powstaje w bólach
Surowce i paliwa
KGHM o wydobyciu soli w okolicach Pucka zdecyduje w przyszłym roku
Surowce i paliwa
Rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o zapasach gazu
Surowce i paliwa
Orlen ruszył z wiosenną promocją na stacjach paliw