W polityce rządu PiS niewiele się zmieni, jeśli chodzi o priorytety w sektorze wytwarzania energii i wydobycia węgla. Czarne paliwo ma pozostać podstawą polskiej energetyki – uważa minister energetyki Krzysztof Tchórzewski. Szef nowego resortu na odpowiadać oprócz energetyki także za górnictwo i rynek gazu.
Konieczne nowe kopalnie
Priorytetem na dziś będzie rozwiązanie problemów zakładów wydobywczych. Pomysł na to nie jest nowy, bo chodzi o powiązania – także kapitałowe – między firmami energetycznymi a kopalniami. – Jest to tylko jeden z elementów planu. Nie w przypadku wszystkich spółek musi to być dobre rozwiązanie – zastrzega jednak Krzysztof Tchórzewski.
Jak podkreśla, eksperyment rozpoczęty w 2007 r. poprzez wprowadzenie dwóch kopalń do Tauronu się udał. Kopalnie bowiem nie wpływają na pogorszenie efektywności grupy. Ma jednak zastrzeżenia co do przejęcia Bogdanki przez poznańską Eneę. – To nie był dobry ruch z punktu widzenia interesu państwa. Wydano duże pieniądze na kopalnię, która na rynku radziła sobie samodzielnie – podkreśla minister energetyki.
Według niego taki zakup byłby uzasadniony za kilka lat, gdy lubelska kopalnia sięgnęłaby po położone głębiej zasoby węgla. To właśnie tym „trudniejszym" kopalniom – jak twierdzi Krzysztof Tchórzewski – potrzeba inwestycji przez wprowadzenie nowoczesnych technologii i wydajnych kombajnów.
Minister podkreśla, że każda kopalnia powinna otwierać nowe szyby, a likwidować te z kończącymi się zasobami. Przy czym zauważa, że w ostatnich latach nie było takich inwestycji. W zamian Skarb Państwa drenował spółki, zasilając budżet wpływami z dywidend od zysków i ze sprzedaży ich akcji.