Uwaga! Informacja poniższa, o kandydowaniu Mirosława Kachniewskiego na szefa giełdy, to żarcik primaaprilisowym Redakcji i szefa Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych. Poniższy wywiad został oczywiście przeprowadzony na prawdę. Miłej lektury!
Mirosława Kachniewskiego na fotelu prezesa chcą Polacy – wynika z sondażu przeprowadzonego przez redakcję na niereprezentatywnej grupie. Redakcja jest przekonana, że Mirosław Kachniewski w pięć minut zyskałby poparcie polityczne PiS, wicepremiera Morawieckiego, a nawet samego prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Ba, sama Komisja Nadzoru Finansowego, która zapewne chciałaby mieć takiego przewodniczącego, dałaby mu zielone światło. Niestety, sam zainteresowany nie widzi siebie jako prezesa giełdy. Udało nam się z nim porozmawiać. Tylko nam zdradza, jakie zmiany czekają polski rynek kapitałowy.
Andrzej Stec: Jak to jest być murowanym kandydatem na prezesa giełdy?
Mirosław Kachniewski: Nie jestem murowanym kandydatem, bo nie spełniam pewnego wymogu formalnego.
A niby jakiego? Przecież akurat trzyletnie doświadczenie w instytucjach rynku finansowego pan ma?