Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 16.07.2018 05:02 Publikacja: 16.07.2018 05:02
Foto: Adobestock
Stawianie na papiery o bliskim terminie wykupu ma swoje dobre i złe strony. Zaletą jest z pewnością krótki okres inwestycji i przewidywalna stopa zwrotu – stopy WIBOR nie powinny się w tak krótkim czasie istotnie zmienić, podobnie jak koniunktura gospodarcza, która nawet jeśli się pogorszy, to przecież nie przeszkodzi firmom w realizacji ich najbliższych planów, a wykup obligacji jest jednym z nich. Poza tym sytuacja finansowa samych firm jest do pewnego stopnia przewidywalna w takim okresie – zdecydowanie łatwiej wyliczyć, co musi się wydarzyć, aby obligacje zostały wykupione w terminie, i czy konieczne będzie refinansowanie, czy zasoby gotówkowe są lub powinny być odpowiednio wysokie, by bez refinansowania się obeszło. Jednocześnie historia Catalyst obfituje w rozczarowania i zakupy obligacji przed terminem ich wykupu są z pewnością strategią bardziej ryzykowną niż inwestycja w te same papiery w czasie emisji i ich odsprzedaż rok później, skoro już ktoś gustuje właśnie w krótkoterminowych inwestycjach na tym rynku. Trzeba bowiem pamiętać, że jeśli emitent nie wykupi obligacji w terminie, inwestor nie ma już możliwości ich dalszej odsprzedaży (to regulacja ustawowa) i pozostaje mu batalia sądowo-proceduralna. Natomiast jeśli obligacje są notowane, a sytuacja emitenta ulega pogorszeniu, takie papiery wciąż – przynajmniej teoretycznie – można sprzedać, nawet jeśli dyskonto będzie znaczące.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Pod koniec 2026 r. rentowność obligacji dziesięcioletnich może być poniżej 4 proc., a może nawet bliżej 3,5 proc. – przewiduje Bogusław Stefaniak, zarządzający Ipopema TFI.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Części deweloperów udało się uniknąć wzrostu wskaźników zadłużenia. Te same firmy utrzymały lub poprawiły wskaźniki płynności gotówkowej. Wszystkie emisje obligacji uplasowane zostały gładko i na lepszych warunkach niż wcześniejsze.
Od maja spada oprocentowanie wybranych obligacji skarbowych. Osoby, które chcą w nie zainwestować powinny się więc pospieszyć.
Rentowności krajowego długu skarbowego pozostają w okolicy poziomów najniższych, licząc od ubiegłorocznych wakacji.
Spodziewany wzrost inwestycji publicznych i prywatnych powinien korzystnie wpłynąć na potrzeby pożyczkowe sektora przedsiębiorstw, a to może być okazja także dla rynku obligacji korporacyjnych, aby przyciągnąć nowych emitentów – przewiduje Izabela Sajdak, zarządzająca BNP Paribas TFI.
Obniżki stóp procentowych w perspektywie kilku–kilkunastu miesięcy oznaczają niższe zyski z obligacji korporacyjnych. Krajowi emitenci przetrwali czas wysokiego kosztu finansowania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas