Best (podobnie jak wiele innych firm) nie jest w stanie pozyskać finansowania na dotychczasowych warunkach (w lutym Best oferował inwestorom 3,5 pkt proc. ponad WIBOR 3M). Podniesienie marży o kolejnych 10–20 pb. (Best próbował tej metody w dwóch ostatnich emisjach publicznych) prawdopodobnie nie usatysfakcjonowałoby inwestorów, skoro emisje zapadające w 2022 r. notowane są na Catalyst z realnymi marżami przekraczającymi 5 pkt proc. A zaoferowanie takiego kuponu to dla Bestu niekoniecznie dobry interes.
Na decyzję Bestu wpływ mogła mieć także jego wewnętrzna sytuacja – po raporcie za II kwartał jeden z kowenantów jednej z notowanych serii jest bliżej naruszenia, a to ogranicza możliwości Bestu co do dalszego wzrostu zadłużenia. Samo zaanonsowanie rezygnacji z publicznych emisji nie było wymagane, ale skoro Best zdecydował się na to, należy jego komunikat odczytać jako sygnał dla pozostałych uczestników rynku – emisje nie sprzedają się już tak dobrze jak niegdyś. Obserwatorzy nie będą tym zdziwieni – od blisko trzech miesięcy nie widzieliśmy na rynku żadnej emisji publicznej. Taka przerwa nie zdarzyła się od 2012 r., gdy na rynku publicznym obecny był właściwie tylko jeden emitent (Getin Noble Bank), a Catalyst istniał niecałe trzy lata.