Można zatem nastawiać się na spokojniejszy handel, z dominacją czynników technicznych. Od strony fundamentalnej należy wziąć pod uwagę jedynie możliwość kontynuacji spadków na warszawskiej GPW - publikowane wyniki finansowe nie zachwycają tak, jak można by się tego spodziewać, kolejne sesje mogą przynieść dalsze spadki, determinowane przez rynki azjatyckie i USA. Słowa prezesa Skrzypka o potencjalnym spadku inflacji nie mają jeszcze wystarczającej siły przebicia i najprawdopodobniej rynek jednak je zignoruje.

Wczorajszy handel na rynku lokalnym zaowocował wybiciem kolejnych dołków, położonych wyżej od poprzednich. Zarówno RSI i MACD dla dziennego eurozłotego i USDPLN wskazują na sporo miejsca dla dalszych wzrostów. Notowania eurodolara coraz bardziej sprzyjają korekcie na naszym rynku, dlatego też podniósłbym ekstremalny cel ruchu wzrostowego na 3,85 i 2,84. Osiągnięcie tych poziomów wymagałoby jednak zbliżenia się eurodolara do 1,34, a do tego jeszcze daleka droga. Dolar zyskuje do większości walut, jedynie CAD wspierany wyższą od prognoz inflacją, dynamiką produkcji przemysłowej i wciąż wysokimi cenami surowców jest w stanie opierać się temu trendowi. Długoterminowo jednak sytuacja pozostaje niekorzystna dla USD w stosunku do wszystkich majors?ów.

Piotr Denderski

Analityk rynków finansowych