Indeksy największych europejskich giełd wzrosły wczoraj po raz pierwszy od trzech dni. W Stanach Zjednoczonych i w Azji na rynkach akcji dominowały spadki.

O zwyżkach w Europie zdecydowały dobre wyniki wielu spółek. Kurs akcji Lafarge wzrósł o 5,2 proc., najbardziej w tym roku, gdy ten największy na świecie producent cementu poinformował o poprawie wyników, zwłaszcza na emerging markets. Zysk netto spółki w pierwszym kwartale okazał się o prawie 23 proc. wyższy od prognozowanego przez analityków.

Nastroje na frankfurckiej giełdzie poprawiły się po opublikowaniu raportu przez Deutsche Boerse. Ten operator największej europejskiej giełdy odnotował w pierwszym kwartale wzrost zysku o 58 proc., co też jest wynikiem lepszym od prognozowanego. Zysk Commerzbanku spadł wprawdzie o 54 proc., bo spółka musiała odpisać od wartości swoich aktywów 244 mln euro, ale analitycy przewidzieli taki wynik i akcje banku zdrożały o 1,8 proc.

Indeks londyńskiej giełdy FTSE 100 osiągnął wczoraj czteromiesięczne maksimum, do czego walnie przyczyniły się notowania British American Tobacco, a także spółek naftowych. Akcje tych ostatnich drożały po zwyżkach cen ropy w ostatnich dniach, a BAT miał w I kw. zysk większy od spodziewanego. Analitycy prognozują obecnie, że spółki z indeksu Stoxx 600 odnotowały w I kw. wzrost zysku średnio o 0,2 proc. Jeszcze przed dwoma tygodniami przewidywali spadek o 0,5 proc.

W Stanach Zjednoczonych po raz drugi w tym tygodniu przeważały spadki kursów akcji. Papiery spółek energetycznych taniały po opublikowaniu raportu o większych niż oczekiwano zapasach ropy w USA, a kolejny spadek sprzedaży domów zrobił na inwestorach większe wrażenie niż niespodziewane zwiększenie wydajności pracy. Również dlatego, że poprawa tego ostatniego wskaźnika jest w dużej mierze wynikiem zmniejszania zatrudnienia przez amerykańskie firmy.