American International Group (AIG) potrzebuje kapitału po tym, jak miniony kwartał to amerykańskie towarzystwo zamknęło gigantyczną stratą 7,81 mld USD. Rok temu miało 4,13 mld USD zysku, a w IV kwartale strata wynosiła 5,3 mld USD.
Na tak fatalne wyniki za ostatnie trzy miesiące, ogłoszone w czwartek po sesji na Wall Street, największy wpływ miały odpisy od wartości aktywów, które wyniosły 15 mld USD (z czego 9 mld USD przypadło na kontrakty, mające zabezpieczać klientów AIG przed spadkami cen obligacji). Przyczyną jest trwający od wakacji kryzys kredytowy, który zaczął się od segmentu ryzykownych kredytów hipotecznych w USA. Trudna sytuacja firmy skłoniła agencje ratingowe Standard & Poor?s i Fitch do natychmiastowego obcięcia ratingów AIG. Akcje ubezpieczyciela staniały o ponad 7 proc.
Gorący fotel szefa AIG
Po czwartkowym raporcie pod znakiem zapytania stanęła dalsza prezesura Martina Sullivana, kierującego amerykańskim gigantem od trzech lat. Zdaniem analityków, wyczerpał on kredyt zaufania inwestorów. W grudniu zapewniał ich, że odpisy są "do opanowania", podczas gdy od tamtego czasu AIG ogłosiło razem 19 mld USD strat na papierach związanych z rynkiem kredytowym i nie wyklucza, że ten rachunek wzrośnie.
- Ogrom strat w wyniku spadku wycen instrumentów i naszych inwestycji przeszedł nasze oczekiwania - przyznał Sullivan w komunikacie. Próbuje on przekonać władze USA do zmiany przepisów dotyczących raportowania wycen posiadanych papierów, gdyż obecne, które wymagają ujawniania nawet niezrealizowanych strat, są, jego zdaniem, niewłaściwe.