Ceny miedzi drugi kolejny tydzień zakończyły spadkiem. Rosnące zapasy tego metalu wskazują bowiem, że Chiny, które zużywają najwięcej miedzi na świecie, zmniejszyły zakupy, gdy cena zbliżyła się pod koniec kwietnia do rekordowego poziomu.
Zapasy miedzi monitorowane przez giełdę w Londynie wzrosły o 10 proc., do 121 275 ton. Była to ich największa tygodniowa zwyżka od sierpnia 2005 roku. Przy czym cały ten wzrost przypadł na magazyny londyńskiej giełdy w Korei Południowej, a więc zlokalizowane najbliżej Chin. Zresztą rezerwy monitorowane przez Szanghajską Giełdę Terminową też wzrosły
o 10 proc.
Wygląda więc na to, że chińskie przedsiębiorstwa wykorzystują własne zapasy. Nic nie wskazuje bowiem jeszcze na mniejsze zużycie miedzi, ale coraz bardziej istotna dla tamtejszych spółek staje się kwestia ceny.
Na chińskiej giełdzie miedź zdrożała w tym roku o 11 proc., a więc o połowę mniej niż na Londyńskiej Giełdzie Metali. Taka różnica w oczywisty sposób zniechęca chińskie spółki do kupowania miedzi na międzynarodowym rynku. W pierwszym kwartale import miedzi elektrolitycznej do Chin spadł o 19 proc. Ze wstępnych danych za kwiecień wynika, że import ten zmniejszał się nadal. O gorszym popycie na surowce może też świadczyć słabnący eksport.