Początek tygodnia nie tylko nie przyniósł wielkich zmian w sytuacji rynku, ale nie przyniósł właściwie żadnych zmian. Owszem, przy cenach widać niewielkie plusy. Dzięki nim posiadacze długich pozycji odetchnęli z ulgą. Rynek oddalił się od poziomu wsparcia na 2950 pkt. i jest bliżej lokalnego szczytu trwającej od niedawna zwyżki cen. Nie zmienia to faktu, że przez całą sesję ceny wahały się w bardzo wąskim przedziale. Sesja była po prostu nudna. Sprzyjał temu brak poważniejszych publikacji danych makro, czy też dotyczących spółek. Te, które się pojawiły, nie mogły mieć większego wpływu na poziom cen. Podana przez GUS dynamika płac w I kw. 2008 roku (+10,1 proc. r./r.) nie jest zaskoczeniem dla nikogo, bo znamy te dane w wersji miesięcznej. GUS więc nie opublikował niczego nowego. Trudno także za kluczową uznać informację o tym, że Merrill Lynch wykluczył TP z listy preferowanych spółek telekomunikacyjnych regionu. To teoretycznie mogłoby mieć jakieś przełożenie na kurs samej "tepsy", ale nie
miało. Ta zyskała wczoraj ponad 1,8 procent.
Aktywność, która na kilka minut przed 16.00 przekroczyła poziom 500 mln złotych (po całej sesji wynosiła 632 mln złotych) jest wyraźnym dowodem na to, że duża część inwestorów odpuściła pierwszą sesję tygodnia. Spokój w poniedziałki nie jest niczym wyjątkowym. Dotyczył on nie tylko warszawskiego parkietu, ale całego świata. Można przypuszczać, że globalny rynek finansowy oczekuje na dane z USA. My możemy dodać do tego dane o polskiej inflacji. Te pojawią się jednak dopiero w środę. Zatem jest spore ryzyko, że i dzisiejsza sesja nie będzie zbyt dynamiczna. Jest całkiem prawdopodobne, że początek faktycznie nie będzie dynamiczny, ale o 14.30 pojawią się dane o amerykańskiej dynamice sprzedaży detalicznej, które mają potencjał odciśnięcia piętna i na naszym rynku. O ile dane okażą się zaskakujące. Dane te będą pierwszymi z serii tego tygodnia. O 16.00 opublikowana zostanie informacja o zmianie zapasów przedsiębiorców. Zwykle nie są to dane poruszające rynkiem. Pewnie i tym razem
bezpośrednio po publikacji ceny będą stabilne. Niemniej warto
pamiętać, że to teraz jeden