Wy­so­kie de­fi­cy­ty inwe­sto­rom niestrasz­ne

Irlandia, Grecja i Hiszpania sprzedały wczoraj na aukcjach papiery dłużne za niemal 10 mld euro. Ekonomiści ostrzegają jednak, że to nie koniec kryzysu fiskalnego

Aktualizacja: 21.07.2010 14:56 Publikacja: 21.07.2010 01:21

Irlandia, Grecja i Hiszpania sprzedały wczoraj na aukcjach papiery dłużne za niemal 10 mld euro

Irlandia, Grecja i Hiszpania sprzedały wczoraj na aukcjach papiery dłużne za niemal 10 mld euro

Foto: Bloomberg

Trzy spośród krajów wyróżniających się w strefie euro słabą kondycją finansów publicznych przeprowadziły wczoraj udane aukcje papierów dłużnych. Pozyskały na rynkach łącznie niemal 10 mld euro (41 mld zł). Aż 6 mld euro zgromadził rząd w Madrycie, który wyemitował 12- i 18-miesięczne bony skarbowe. Grecja sprzedała 13-tygodniowe bony o łącznej wartości blisko 2 mld euro, a Irlandia 6- i 10-letnie obligacje za 1,5 mld euro.

[srodtytul]Powrót na rynek[/srodtytul]

Rentowność hiszpańskich papierów wyniosła odpowiednio 2,2 i 2,3 proc. W obu wypadkach była niższa niż na czerwcowych aukcjach analogicznych papierów. Rentowność greckich instrumentów dłużnych wyniosła 4 proc., wobec 3,7 proc. w kwietniu. Także rentowność irlandzkich 10-latek (5,5 proc.) była wyraźnie wyższa (o 0,8 pkt proc.) niż na poprzedniej aukcji w maju. W wypadku sześciolatek wskaźnik ten (4,5 proc.) był natomiast nieco niższy niż w czerwcowej ofercie.

– Przebieg wtorkowych aukcji sugeruje, że inwestorzy, także zagraniczni, wracają na europejski rynek długu. To napawa optymizmem – ocenił w rozmowie z „Parkietem” Ben May, ekonomista ds. europejskich w Capital Economics. Wskazał przy tym duży popyt na wszystkie sprzedawane tegodnia papiery. W wypadku irlandzkich sześciolatek przekroczył on podaż aż 3,6-krotnie, a greckich bonów 3,9-krotnie.

Irlandzka aukcja obligacji była szczególnie interesująca, bo dzień wcześniej agencja Moody’s obniżyła ocenę wiarygodności kredytowej tamtejszego rządu z Aa1 do Aa2. – Wydaje się, że zdarzenie to nie miało żadnego wpływu na wtorkową ofertę – ocenił Gustav Bundgaard Smidth, analityk banku Danske. Jednym z wyjaśnień może być to, że po wtorkowej aukcji rząd w Dublinie w 83 proc. wykonał tegoroczny plan emisji obligacji. Podaż nie będzie więc w kolejnych miesiącach ciążyła na ich cenach.

– Obniżka ratingu Irlandii, a wcześniej Portugalii, była oczekiwana. Poza tym, kraje te wciąż zachowują „inwestycyjną” ocenę wiarygodności kredytowej – dodał Sylvain Broyer, główny ekonomista ds. strefy euro w banku Natixis. Odniósł się do zeszłotygodniowej aukcji obligacji portugalskich, która również nastąpiła dzień po obniżce ratingu rządu w Lizbonie.

[srodtytul]Kryzys się nie skończył[/srodtytul]

Ekonomiści ostrzegają jednak, że aukcji nie należy uważać za zwiastun rychłego końca kryzysu fiskalnego w strefie euro. – Europejski Bank Centralny pełni obecnie na rynku obligacji skarbowych strefy euro funkcję nabywcy ostatniej instancji. Jest to dla rynków rodzaj ubezpieczenia na wypadek niewypłacalności któregoś z państw tego regionu. W tym kontekście sukces aukcji nie wskazuje na poprawę ich kondycji – powiedział „Parkietowi” Broyer.

– Poprawa nastrojów inwestorów, która przyczyniła się do wzrostu zainteresowania europejskimi obligacjami, może się jeszcze przez jakiś czas utrzymać. Kluczowe jest jednak pytanie, co się stanie za rok lub dwa, gdy rynki zorientują się, że tempo wzrostu gospodarczego w strefie euro jest zbyt niskie, by umożliwić redukcję deficytów budżetowych – dodał.

– Średnioterminowe perspektywy zadłużonych państw strefy euro w zasadzie się nie zmieniły – wtóruje mu May. Podkreśla, że obawy inwestorów, które odcięły Grecję od rynków kapitałowych i zmusiły UE i MFW do ruszenia Atenom z pomocą, mogą w każdej chwili powrócić.

Gospodarka światowa
Amerykański PKB spadł w pierwszym kwartale
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka światowa
Volkswagen odnotował 37-proc. spadek zysku w pierwszym kwartale
Gospodarka światowa
PKB strefy euro wzrósł o 0,4 proc.
Gospodarka światowa
Chiny zniosły cło na amerykański surowiec. Ale nie chcą się przyznać
Gospodarka światowa
Globalny szef international w Citi: na świecie będzie coraz mniej wolnego handlu
Gospodarka światowa
Czy DOGE rzeczywiście „ciął piłą łańcuchową” wydatki budżetowe?