To trzy razy więcej, niż przewidywano. Według wcześniejszych szacunków nieubezpieczeni kredytodawcy mieli szanse na odzyskanie 17 proc. pieniędzy, ale dzięki pozwom i ugodom sądowym kwota wzrosła do 53 proc.
Inwestorzy zaczęli otrzymywać należności w grudniu 2008 roku, kiedy zostały osiągnięte porozumienia z pożyczkodawcami Enronu, jego audytorami oraz dyrektorami na kwotę 7,2 miliarda dolarów. Sędzia w tym właśnie roku zatwierdził ugodę z Citigroup przewidującą wypłatę 1,7 miliarda dolarów. JPMorgan Chase, inny kredytodawca Enronu, w 2005 roku poinformował, że poszkodowanym w aferze wypłaci 2,2 miliarda dolarów.
Handlujący energią Enron, którym kierowali Jeffrey Skilling i Kenneth Lay, ogłosił bankructwo, kiedy jego kapitalizacja od szczytu notowań w 2000 roku do złożenia wniosku o ochronę przed wierzycielami obniżyła się o 60 mld USD. Okazało się, że firma ta zawyżała wyniki finansowe, a jej zobowiązania ukrywano w wehikułach nieuwzględnianych w jej bilansie. W rezultacie tego bankructwa pracę straciło ponad 5?tys. osób, a z funduszu emerytalnego wyparowało miliard dolarów. Skilling odsiaduje wyrok, Lay zaś nie żyje. W okresie, kiedy Enronowi przysługiwała ochrona sądowa przed wierzycielami, firmy doradcze otrzymały ponad 780 milionów dolarów z tytułu opłat. Rekordzistą pod tym względem jest Lehman Brothers, który ogłosił bankructwo we wrześniu 2008 roku. W jego przypadku doradcy i menedżerowie zgarnęli około 1,5?miliarda dolarów. W rezultacie likwidacji tej firmy wierzyciele dostaną 16 centów za każdego dolara.