Akcje traciły ponad 2 proc. Przecenę walorów American International Group spowodował odpis 4,1 mld dolarów z powodu wyższych niż zakładała firma roszczeń klientów. Pozytywnie rynek zaskoczyła spółka Walt Disney Co, której kwartalny zysk zwiększył się 54 proc. Kurs poszedł w górę ponad 4 proc. Inwestorzy docenili też zwiększenie zysku przez Coca- Colę. W Europie też dominowały spadki. W Paryżu taniały akcje farmaceutycznego giganta Sanofi-Aventis, który rozczarował rynek zapowiedzią spadku zysku na akcję w tym roku. Prognoza nie uwzględnia ewentualnych korzyści z możliwego przejęcia amerykańskiej firmy Genzyme. Rynek przecenił też norweski koncern naftowy Statoil. Firma ta w czwartym kwartale zarobiła mniej, niż szacowali analitycy.

Inwestorzy pozbywali się również walorów spółki Reckitt Benckiser, producenta m.in. Neurofenu. Jego kierownictwo przewiduje, że tegoroczny wzrost będzie wolniejszy niż w 2010 r. Z powodu niskiej marży segmentu samochodowego spadł kurs akcji PSA Peugeot Citroen. Mocno rosły natomiast notowania LSE, operatora parkietu londyńskiego. Powodem była decyzja o przejęciu spółki zarządzającej giełdą w Toronto. Transakcja ma wartość 3,2 miliarda dolarów, a właściciele TMX Group dostaną akcje LSE. Rosła też kapitalizacja firmy Syngenta, największego na świecie producenta chemikaliów dla rolnictwa. Wypracowała w minionym roku wyniki lepsze od prognoz analityków i obiecała, że zwróci akcjonariuszom 850 milionów dolarów. Spadki na rynkach wschodzących spowodowały obawy przed podwyżkami stóp procentowych, gdyż rośnie tam inflacja.

Ropa od rana drożała, gdyż oczekiwano, że amerykański Departament Energii poinformuje o słabszym wzroście dostaw surowca, niż pierwotnie prognozowano. Marcowe dostawy na nowojorskiej giełdzie NYMEX rano drożały o 81 centów, do 87,75 dolara. Gatunek Brent w Londynie zyskiwał 0,6 proc., do 100,47 USD. Raport rządowy rozczarował część inwestorów, gdyż okazało się, że w tygodniu zakończonym 4 lutego zapasy paliw wzrosły do najwyższego poziomu od 1990 roku. Zwyżki cen o godz. 17 naszego czasu wynosiły odpowiednio 36 i 77 centów.

Podwyższenie stóp procentowych przez Ludowy Bank Chin schłodziło wczoraj rynek miedzi, której największym konsumentem na świecie jest właśnie Państwo Środka. Po 10.00 na Londyńskiej Giełdzie Metali (LME) tona czerwonego metalu taniała 1 proc., do 9961 dolarów, zaś ok. 17 cena wynosiła 9993, 25 USD, ponad 60 dolarów mniej niż we wtorek. Notowania złota, po wtorkowym wzroście do najwyższego poziomu od 20 stycznia, miały zmienny przebieg. Do 11.00 najgłębszy spadek wynosił 0,2 proc., a zwyżka o 0,1 proc. O 17.00 kruszec kosztował 1364,07 USD (- 5 centów).