Amerykańscy konsumenci pomogli rynkom

Na rynku ropy naftowej nie było już w piątek tak dużych zmian cen jak w poprzednich kilku dniach, bo do wszystkich uczestników dotarły czwartkowe zapewnienia Arabii Saudyjskiej i innych eksporterów tego surowca, że są w stanie szybko uzupełnić wszelkie braki na rynku, gdyby do nich doszło na skutek ograniczenia lub przerwania dostaw z ogarniętej wojną domową Libii.

Aktualizacja: 27.02.2017 01:54 Publikacja: 26.02.2011 02:48

Jerzy Boćkowski

Jerzy Boćkowski

Foto: Archiwum

Ponad połowa analityków ankietowanych przez agencję Bloomberga przewiduje jednak, że w przyszłym tygodniu ropa dalej będzie drożała w wyniku zakłócenia dostaw z powodu napięcia utrzymującego się w Libii i krajach Bliskiego Wschodu. Po południu na londyńskiej ICE za baryłkę ropy Brent płacono 111,45 USD w porównaniu ze 111,36 USD na czwartkowym zamknięciu.

Cena miedzi kontynuowała czwartkowy wzrost, do czego przyczynił się przede wszystkim raport o poprawie nastrojów amerykańskich konsumentów. Gospodarka USA zużywa najwięcej miedzi po chińskiej. Pod koniec notowań na LME za tonę miedzi z dostawą za trzy miesiące płacono 9704 USD, wobec z 9502 USD w czwartek.

[ramka]Komentarz

Koniec tygodnia przyniósł wreszcie zwyżki indeksów na największych rynkach akcji po obu stronach Oceanu Atlantyckiego. Inwestorzy oswoili się już trochę z tym, co dzieje się w Libii. Przyszło im to tym łatwiej, że na razie trwająca tam wojna domowa nie spowodowała większych perturbacji na rynku ropy naftowej, a wcześniejsze spadki na giełdach były przede wszystkim skutkiem obaw o niezakłóconą podaż ropy, a nie o losy Kaddafiego czy przyszłość libijskiej demokracji. Gdy przestały zatem odgrywać kluczową rolę informacje z północnej Afryki, o przebiegu notowań znowu decydowało to, co zazwyczaj, czyli wiadomości makroekonomiczne z największych krajów i komunikaty ze spółek. A pod tym względem w piątek w obu kategoriach więcej było informacji dobrych niż złych.

Szczególnie dobre wrażenie, zwłaszcza w USA, zrobił raport Uniwersytetu Michigan wskazujący na niespodziewanie duży wzrost obliczanego tam indeksu nastrojów amerykańskich konsumentów. Znalazł się on na poziomie najwyższym od trzech lat. Wskaźnik ten od lat śledzony jest z największą uwagą, bo od tego, ile Amerykanie wydadzą na zakupy, w 70 proc. zależą losy tamtejszej gospodarki.

W Europie wyniki i prognozy kilku dużych spółek przywróciły inwestorom wiarę w przyszłość. Kurs akcji Volkswagena wzrósł o 5,7 proc. po raporcie o siedmiokrotnym zwiększeniu zysku spółki w 2010 r., głównie dzięki rekordowej sprzedaży w Chinach. Papiery Saint-Gobain, największego w Europie dostawcy materiałów budowlanych, zwyżkowały o 5,8 proc., gdy prezes spółki zapowiedział znaczny wzrost jej zysku w tym roku. Ponad 5?proc. zyskały też walory Telecom Italia, kiedy zarząd spółki obiecał zwiększać dywidendę po 15 proc. co roku, do 2013 r. [/ramka]

Giełda
Wskaźniki nastrojów odbijają
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Giełda
WIG20 zaczyna się prosić o korektę
Giełda
Indeksy w USA pchane nadziejami na rozwiązanie kwestii celnej
Giełda
Nowe rekordy hossy
Giełda
Wtorek na GPW: Pomoc dla Rafako, wyniki XTB, Ryvu z szansami, strata PKP Cargo
Giełda
WIG20 z tegorocznym maksimum