Od początku roku do ostatniego piątku na rynku NewConnect zadebiutowało już 65 spółek. Od rekordowego wyniku z 2010 r.?(86 debiutów)?dzieli więc nas już niewiele. Rosnąca liczba projektów rywalizujących o środki inwestorów powoduje, że coraz większe znaczenie ma nie tylko atrakcyjna nisza, w jakiej znajduje się przyszły emitent, i jego pomysły na biznes, ale również sposób przygotowania oferty poprzedzającej notowanie na alternatywnym rynku. Inwestorzy (wśród nich coraz częściej tacy instytucjonalni gracze, jak OFE i TFI) liczą bowiem na rzetelną informację o wynikach, ryzyku związanym z prowadzoną działalnością i szczegółach transakcji. Odpowiedzialność spoczywa przy tym na autoryzowanych doradcach.
Giełda Papierów Wartościowych oczekuje, aby pomagali oni przy każdej emisji poprzedzającej debiut na NewConnect, nawet tych prywatnych skierowanych do ograniczonej grupy inwestorów. – Obowiązek obowiązkiem, ale liczy się przede wszystkim jakość pracy. Dokumenty informacyjne, które do nas docierają, są bardzo różne – mówi jeden z zarządzających.
[srodtytul]Reklama na własnym przykładzie[/srodtytul]
Od początku funkcjonowania alternatywnej platformy obrotu w 2007 r. spora część firm doradczych starała się o status autoryzowanego doradcy (AD) „na wszelki wypadek”. Audytorzy, kancelarie prawne i podatkowe szykowali się w ten sposób na sytuację, w której ich klient zdecyduje się na debiut na małym parkiecie.
Dla niektórych z nich strategia taka okazała się płonna (część AD została zawieszona w prawach doradcy z uwagi na niewielką aktywność na rynku). Inni wprowadzili jednego, dwóch klientów na parkiet. Obecni teraz na tym rynku zauważają jednak, że tego typu podmiotom coraz trudniej będzie rywalizować z takimi wyspecjalizowanymi we wprowadzaniu spółek na NewConnnect instytucjami, jak InvestCon Group, WDM?Autoryzowany Doradca, EBC?Solicitors czy Capital One Advisers (tylko od 2010 r. zrealizowały 10–20 debiutów na NewConnect).