Ten dzień przyda się, by jeszcze raz pochylić się nad wykresami indeksów i jeszcze raz rozważyć możliwość, czy przypadkiem w ubiegłym tygodniu nie doszło do wyznaczenia minimum całego trendu spadkowego, i czy nie jesteśmy właśnie świadkami zmiany kierunku ruchu na wzrostowy.
Nie twierdzę, że taka zmiana właśnie zachodzi, ale wydaje się, że rynek wysłał nam przynajmniej dwa ciekawe sygnały. Po pierwsze, mamy za sobą dwa dni zwiększonego zaangażowania kupujących. Pierwszym był piątek 18 maja, gdy pojawiło się silne odbicie po słabym rozpoczęciu notowań tego dnia. Drugim dniem zwiększonego zaangażowania po stronie kupna był ostatni czwartek. Ten czwartek jest o tyle istotny, że doszło wtedy do spadku poniżej minimum z 23 września 2011 roku. Tym samym rynek wyznaczył nowe minimum tendencji rozpoczętej w kwietniu 2011 roku, a więc zanotował najniższe wartości od lipca 2009 roku. Okoliczności więc zdecydowanie nie sprzyjały zakupom, a tymczasem przez większość dnia ceny się podnosiły. Na podobieństwo wspomnianego piątku. To argument „kapitałowy", a jest jeszcze techniczny. To wspomniane właśnie zejście na nowe minima i cofnięcie się. Tak, to może być sygnał, że aktualny trend wyczerpuje swój potencjał.
Wspomniane wyżej przesłanki są tylko argumentami pośrednimi. Ostateczny argument pojawi się w momencie pokonania przez indeks ważnego poziomu. Obecnie takim ważnym poziomem jawi się szczyt z 10 maja. Dla graczy, których horyzont inwestycyjny jest krótszy, poziomem sugerującym zatrzymanie spadków może być okolica maksimum ostatniego odbicia, a więc w przypadku kontraktów terminowych okolica 2100 pkt. Jej osiągnięcie wiązałoby się z wcześniejszym przełamaniem stromej linii trendu spadkowego.
Czy te pośrednie argumenty zostaną potwierdzone przez argumenty bezpośrednie, czy też zostaną przekreślone wyznaczeniem nowych minimów trendu, to już przekonamy się w trakcie najbliższych dni. Mogą w tym być pomocne zaplanowane na drugą część tygodnia publikacje ważnych danych makroekonomicznych. Czwartek to dzień publikacji danych o polskim i amerykańskim PKB, ale również dane przygotowujące do piątkowego comiesięcznego raportu o stanie rynku pracy w USA. Te dane przygotowujące do raport Challengera oraz raport ADP. W piątek pojawi się seria wskaźników PMI dla przemysłu krajów europejskich, a także wskaźnik ISM dla amerykańskiego przemysłu. Najważniejszym tego dnia będzie jednak wspomniany raport o stanie rynku pracy, a w szczególności zmiana liczby etatów w sektorze pozarolniczym.