- Wydatki konsumentów ciągle na niskim poziomie, inflacja rośnie, a pensje nie, bezrobocie cały czas wysokie – to nie jest receptura na stabilność gospodarczą – powiedział Nicholas Colas, z ConvergEx Group.
Ceny konsumpcyjne (CPI - consumer price index) w USA w lipcu 2013 r. wzrosły o 0,2 proc. w ujęciu miesiąc do miesiąca - podał amerykański Departament Pracy w komunikacie. Inflacja bazowa, czyli wskaźnik, który nie uwzględnia cen paliw i żywności, wyniosła 0,2 proc. w lipcu mdm. Analitycy spodziewali się, że wskaźnik CPI wyniesie 0,2 proc. mdm oraz CPI bazowy wyniesie 0,2 proc. mdm. Rok do roku wskaźnik CPI wzrósł w lipcu o 2,0 proc., a po odliczeniu cen żywności i energii wzrósł o 1,7 proc. Tutaj analitycy też spodziewali się odpowiednio wzrostu: o 2,0 proc. i o 1,7 proc. Liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu w USA spadła o 15 tys. wobec poprzedniego tygodnia i wyniosła 320 tys. To najniższy poziom od sześciu lat.
Inwestorzy obawiają się, że dane o inflacji i informacje z rynku pracy mogą sprawić, że już we wrześniu Fed zdecyduje się na ograniczenie tempa skupu obligacji. Rentowność amerykańskich obligacji wzrosła do najwyższego poziomu od dwóch lat.
Na zamknięciu indeks DJIA spadł o 1.5 proc., S&P 500 zniżkował o 1.4 proc., a Nasdaq o 1.7 proc.
Spośród akcji firm wchodzących w skład DJIA , najmocniej bo o 2,6 proc. spadały akcje sieci handlowej Wal-Mart. Firma spodziewa się przychodów za 2013 r. wyższych o 2-3 proc. rdr, poprzednio sieć oczekiwała 6 proc. wzrostu sprzedaży.