Francuzi mają znów szanse na Eneę

Według nieoficjalnych informacji silną pozycję w negocjacjach ze Skarbem Państwa może mieć francuski EDF. Nie można wykluczyć szybkiej transakcji

Publikacja: 18.11.2010 06:28

Dariusz Mioduski, prezes Kulczyk Investments (u góry), oraz Philippe Castanet, prezes EDF Polska

Dariusz Mioduski, prezes Kulczyk Investments (u góry), oraz Philippe Castanet, prezes EDF Polska

Foto: Archiwum

Mi­ni­ster­stwo Skar­bu chce pod­pi­sać umo­wę sprze­da­ży ak­cji po­znań­skiej Enei wkrót­ce, możli­we, że jesz­cze przed koń­cem li­sto­pa­da – po­wie­dzia­ła nam oso­ba zbli­żo­na do trans­ak­cji. Opi­nii tej, po­dob­nie jak wie­lu in­nych po­gło­sek po­ja­wia­ją­cych się wczo­raj na ryn­ku w spra­wie pry­wa­ty­za­cji Enei, nie chcia­ło ko­men­to­wać Mi­ni­ster­stwo Skar­bu.

Jan Bu­ry, wi­ce­szef re­sor­tu od­po­wie­dzial­ny za ener­ge­ty­kę, po­wie­dział, że na ra­zie mu­szą nam wy­star­czyć te in­for­ma­cje, któ­re mi­ni­ster­stwo prze­ka­za­ło we wto­rek wie­czo­rem w ofi­cjal­nym ko­mu­ni­ka­cie. Na­pi­sa­no w nim, że czas na in­dy­wi­du­al­ne ne­go­cja­cje ze spół­ką z gru­py Kul­czyk In­ve­st­ments się skoń­czył i te­raz Skarb Pań­stwa wra­ca do roz­mów rów­no­le­głych z in­we­sto­ra­mi, któ­rzy po­ja­wi­li się na wcze­śniej­szych eta­pach ne­go­cja­cji. Mi­ni­ster­stwo ogło­si­ło też, że osta­tecz­ny ter­min roz­li­cze­nia pry­wa­ty­za­cji Enei to ma­rzec 2011 r.

[srodtytul]KI: je­ste­śmy na­dal w grze[/srodtytul]

– Do­sta­li­śmy z Mi­ni­ster­stwa Skar­bu pi­smo z za­pro­sze­niem do ne­go­cja­cji rów­no­le­głych. Po­twier­dzam, że za­mie­rza­my do nich przy­stą­pić – po­wie­dzia­ła wczo­raj Mar­ta Wy­soc­ka, rzecz­nicz­ka Kul­czyk In­ve­st­ments. Pre­zes spół­ki Da­riusz Mio­du­ski mó­wił, że uwa­ża ne­go­cja­cje za roz­strzy­gnię­te, po­nie­waż spół­ka speł­ni­ła wszyst­kie wy­ma­ga­nia re­sor­tu skar­bu.

W ostat­nich dniach du­żo w me­diach dys­ku­to­wa­no o tym, że ze wzglę­du na war­tość trans­ak­cji spół­ka Ja­na Kul­czy­ka bę­dzie mieć pro­blem ze zdo­by­ciem od­po­wied­nie­go fi­nan­so­wa­nia. Za 51 proc. papierów Enei, któ­re sprze­da­je Skarb Pań­stwa, gru­pa Kul­czy­ka mia­ła za­pła­cić po­nad 5,6 mld zł. Na ogło­sze­nie we­zwa­nia gieł­do­we­go na 100 proc. jej ak­cji trze­ba mieć oko­ło 11 mld zł.

[srodtytul]Za­sko­cze­ni in­we­sto­rzy[/srodtytul]

Jed­nak zda­niem na­szych roz­mów­ców o ostat­niej de­cy­zji Mi­ni­ster­stwa Skar­bu prze­są­dza obec­nie już nie ty­le sto­su­nek do spół­ek Ja­na Kul­czy­ka, ile po­par­cie dla fran­cu­skie­go EDF.

Czy ten kon­cern ato­mo­wy jest jesz­cze za­in­te­re­so­wa­ny Eneą i chce ne­go­cjo­wać ze Skar­bem Pań­stwa? Te­go przed­sta­wi­cie­le EDF na Pol­skę nie ko­men­to­wa­li. Do ostat­nich wy­da­rzeń nie od­niósł się też fran­cu­ski GDF Su­ez, któ­ry wcze­śniej pro­wa­dził już z mi­ni­ster­stwem za­awan­so­wa­ne roz­mo­wy na temat Enei. Za­in­te­re­so­wa­nie Eneą pod­trzy­mał cze­ski Ener­ge­tic­ky a Pru­my­slo­vy Hol­ding, lecz we­dług na­szych roz­mów­ców nie ma on du­żych szans na prze­ję­cie tej spół­ki.

[srodtytul]Związ­ki nie chcą Fran­cu­zów[/srodtytul]

Do­tych­czas ener­ge­tycz­na „So­li­dar­ność” po­pie­ra­ła Ja­na Kul­czy­ka ja­ko partnera dla Enei, mó­wiąc, że jest on in­we­sto­rem kra­jo­wym. – Nie wie­my, co za­de­cy­do­wa­ło o tym, że Mi­ni­ster­stwo Skar­bu wra­ca do roz­mów z in­ny­mi chęt­ny­mi. Chcie­li­by­śmy wie­dzieć wię­cej o transakcji, któ­ra bu­dzi ta­kie emo­cje. Utaj­nia­nie jej nie słu­ży ca­łej spra­wie – po­wie­dział Ka­zi­mierz Graj­ca­rek z „So­li­dar­no­ści”. Pod­trzy­mał de­kla­ra­cję, że „S” nie jest przy­chyl­na ka­pi­ta­ło­wi fran­cu­skie­mu, nie­za­leżnie czy cho­dzi o EDF czy GDF.Dzia­ła­nia Mi­ni­ster­stwa Skar­bu kry­ty­ko­wał wczo­raj wi­ce­pre­mier Wal­de­mar Paw­lak. Je­go zda­niem sprze­daż Enei EDF utrud­ni Pol­skiej Gru­pie Ener­ge­tycz­nej bu­do­wę pierw­szej elek­trow­ni ato­mo­wej.

In­we­sto­rzy gieł­do­wi re­ago­wa­li raczej spo­koj­nie. Po po­ran­nym spad­ku notowań o 4 proc. kurs Enei później od­bił się. Na koniec sesji akcje kosztowały 23,25 zł, o 1,65 proc. mniej.

[ramka][b]Władysław Mielczarski - prof. Politechniki Łódzkiej

Dla spółki ważniejszy plan inwestycji[/b]

Enea mu­si przede wszyst­kim sku­pić się na re­ali­za­cji pla­nu in­we­sty­cyj­ne­go. Trze­cia co do wiel­ko­ści gru­pa ener­ge­tycz­na w Pol­sce po­win­na wy­ko­rzy­stać pie­nią­dze z de­biu­tu gieł­do­we­go, czy­li 2 mld zł, któ­re ma od 2008 r. Trzy­ma­nie środ­ków na lo­ka­tach przez fir­my ta­kie jak ta jest z biz­ne­so­wej per­spek­ty­wy nie­efek­tyw­ne. Wy­bór ta­kie­go czy in­ne­go in­we­sto­ra nie jest z te­go punk­tu wi­dze­nia tak istot­ny. Do­pię­cie trans­ak­cji to ra­czej zmar­twie­nie Mi­ni­ster­stwa Skar­bu Pań­stwa, któ­re­mu po­win­no za­le­żeć na tym, by wypełnić prze­wi­dzia­ny na ten rok plan pry­wa­ty­za­cji.

[b]Paweł Puchalski - analityk DM BZ WBK

Sprawa wezwania to czynnik ryzyka[/b]

Nie spo­dzie­wał­bym się kon­ty­nu­acji spad­ków no­to­wań Enei, z któ­ry­mi mie­li­śmy do czy­nie­nia na wtor­ko­wej se­sji. Dzia­ła­nia w pro­ce­sie pry­wa­ty­za­cyj­nym, któ­re obec­nie ob­ser­wu­je­my, po­win­ny, lo­gicz­nie rzecz bio­rąc, skut­ko­wać trans­ak­cją przy ce­nie na po­zio­mie mi­ni­mum 24–25 zł za ak­cję. Nie ma więc zbyt wie­le miej­sca na sil­ną prze­ce­nę (na ko­niec wczo­raj­szej se­sji za ak­cje Enei pła­co­no po 23,25 zł – red.). Spa­dek no­to­wań mógł­by wpraw­dzie nastąpić, gdy­by no­wy in­we­stor,?ku­pu­jąc Eneę, nie za­mie­rzał ogło­sić we­zwa­nia na 100 proc. akcji?spół­ki – jed­nak to je­dy­ny czyn­nik ry­zy­ka, jeśli chodzi o po­ziom jej no­towań. [/ramka]

Firmy
Patologie przymusowego wykupu. Jest petycja do ministra finansów
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Firmy
Premier zdecydował o Rafako. Padła kwota pomocy
Firmy
Egipt postawił na Feerum. Kurs wystrzelił
Firmy
Zarząd Toi widzi podstawy do ostrożnego optymizmu
Firmy
Woda i ścieki wymagają większej uwagi
Firmy
Korekta zamiast hossy. Te spółki popadły w niełaskę