Ministerstwo Skarbu chce podpisać umowę sprzedaży akcji poznańskiej Enei wkrótce, możliwe, że jeszcze przed końcem listopada – powiedziała nam osoba zbliżona do transakcji. Opinii tej, podobnie jak wielu innych pogłosek pojawiających się wczoraj na rynku w sprawie prywatyzacji Enei, nie chciało komentować Ministerstwo Skarbu.
Jan Bury, wiceszef resortu odpowiedzialny za energetykę, powiedział, że na razie muszą nam wystarczyć te informacje, które ministerstwo przekazało we wtorek wieczorem w oficjalnym komunikacie. Napisano w nim, że czas na indywidualne negocjacje ze spółką z grupy Kulczyk Investments się skończył i teraz Skarb Państwa wraca do rozmów równoległych z inwestorami, którzy pojawili się na wcześniejszych etapach negocjacji. Ministerstwo ogłosiło też, że ostateczny termin rozliczenia prywatyzacji Enei to marzec 2011 r.
[srodtytul]KI: jesteśmy nadal w grze[/srodtytul]
– Dostaliśmy z Ministerstwa Skarbu pismo z zaproszeniem do negocjacji równoległych. Potwierdzam, że zamierzamy do nich przystąpić – powiedziała wczoraj Marta Wysocka, rzeczniczka Kulczyk Investments. Prezes spółki Dariusz Mioduski mówił, że uważa negocjacje za rozstrzygnięte, ponieważ spółka spełniła wszystkie wymagania resortu skarbu.
W ostatnich dniach dużo w mediach dyskutowano o tym, że ze względu na wartość transakcji spółka Jana Kulczyka będzie mieć problem ze zdobyciem odpowiedniego finansowania. Za 51 proc. papierów Enei, które sprzedaje Skarb Państwa, grupa Kulczyka miała zapłacić ponad 5,6 mld zł. Na ogłoszenie wezwania giełdowego na 100 proc. jej akcji trzeba mieć około 11 mld zł.