Analitycy najchętniej rekomendują inwestycje w akcje bezpiecznych spółek

Mimo różnic w ocenie perspektyw giełdowej koniunktury, regularnie w przypadku kilku spółek powtarzają się pozytywne rekomendacje. Czy można wierzyć konsensusom analityków?

Publikacja: 24.01.2012 12:00

Analitycy najchętniej rekomendują inwestycje w akcje bezpiecznych spółek

Foto: Bloomberg

Echo Investment, Bogdanka, ING?Bank Śląski, Netia i Kernel – po tych spółkach analitycy biur maklerskich obiecują sobie najwięcej. „Parkiet" przeanalizował strukturę zaleceń dla 40 największych firm notowanych na GPW, zbieranych przez agencję Bloomberg.

W przypadku kontrolowanego przez Michała Sołowowa dewelopera wszystkie rekomendacje wydane w ostatnich 12 miesiącach wskazują  „kupuj". Wpływ na zalecenia analityków miał m.in. fakt, że akcje Echo mocno straciły przy okazji ostatniej przeceny, chociaż biznes spółki opiera się przede wszystkim na relatywnie mocnym polskim rynku nieruchomości.

Co się podoba analitykom

Z kolei lubelska kopalnia węgla jest najbardziej preferowaną przez analityków spółką surowcową. Specjaliści docenili, że Bogdanka dzięki krajowym kontrahentom i długoterminowym umowom nie jest zależna od zmian cen surowca na świecie, w odróżnieniu np. od JSW. Pozytywnym ocenom towarzyszy fakt, że Bogdanka zachowywała się w ostatnim czasie znacznie lepiej niż WIG.

ING Bank Śląski to „ulubiony" bank analityków. Na pozytywne oceny ma wpływ fakt, że instytucja zarządzana przez Małgorzatę Kołakowską nie ma w swoim portfelu ryzykownych dewizowych kredytów hipotecznych. Dodatkowo ING BSK dysponuje dużą nadwyżką depozytów nad kredytami, co jest nie do przecenienia w razie ewentualnej zawieruchy na rynku. Na podobnej zasadzie analitycy za perspektywiczne uznają walory PZU. Przypominają, że spółka ma duże rezerwy kapitału, a ponadto działa w branży mniej narażonej na konkurencję i wahania cykliczne niż banki.

Na przeciwnym końcu rankingu na bazie rekomendacji analityków jest Millennium – bank z dużym udziałem kredytów walutowych. Inwestorów zniechęca dodatkowo rezygnacja z planów sprzedaży spółki przez portugalskiego właściciela.

Jeżeli chodzi o fuzje i przejęcia, bardziej obiecujące są akcje Netii – operatora telekomunikacyjnego. Spółka nie dość, że przejęła w ostatnim roku Dialog i Crowley Data Poland, to sama może być celem dla funduszy private equity.

W?czołówce rankingu najatrakcyjniejszych emitentów z uwagi na wydźwięk rekomendacji znalazł się ukraiński producent żywności – Kernel. W?jego przypadku inwestorzy powinni jednak pamiętać, że większość analiz pochodzi od moskiewskich i kijowskich domów maklerskich.

Ważna jakość rekomendacji

Na razie niewiele rekomendacji uwzględnia poprawę koniunktury na rynku, jakiej doświadczamy od tygodnia.

– Wielu analityków – w tym i ja – sądzi, że ostatnia poprawa na rynku akcji jest tymczasowa. W styczniu widzimy rosnący optymizm inwestorów i apetyt na ryzyko. Ale fundamenty spółek są przeważnie gorsze niż w ubiegłym roku – mówi Maciej Hebda, analityk Espirito Santo Investment.

W ocenie większości ekspertów, znaczna część biur będzie czekała ze zmianami rekomendacji na potwierdzenie, czy wzrostowy trend jest w miarę trwały.

Zarządzający przypominają, że oprócz liczby pozytywnych wskazań ważna jest także ich jakość, bo to ona przekłada się na decyzje największych inwestorów.

Duże znaczenie mają zwłaszcza wyceny globalnych biur, takich jak Credit Suisse czy Dom Maklerski Banku Handlowego z Citigroup. Przykładem może być wczorajsza kontynuacja zwyżek Get Banku po pozytywnej ocenie ze strony Credit Suisse.

[email protected]

Strategie biur zawierają podobne wskazania

Opublikowane w ostatnim czasie strategie inwestycyjne biur maklerskich pokrywają się w dużej części z wcześniejszymi preferencjami. Z?ośmiu raportów, do jakich dotarł „Parkiet", siedem zalecało inwestowanie w akcje PZU, sześć w walory ING Banku Śląskiego, pięć – w papiery Bogdanki i Netii. Oprócz tego analitycy proponowali kupowanie walorów PKO?BP. W zasadzie tylko jedno biuro sugerowało, że w tym roku uda się zarobić na akcjach Echa Investment, które na tle wszystkich rekomendacji z ostatnich 12 miesięcy wydaje się podmiotem najbardziej godnym polecenia. Jeżeli przyjąć, że to właśnie przekrojowe dokumenty, jakimi są powstające w grudniu i w styczniu strategie inwestycyjne, zawierają najbardziej aktualną ocenę sytuacji na rynku, słaba pozycja Echa Investment każe zastanowić się nad perspektywami dla jej walorów. Tym bardziej że „przebitka" średniej z cen docelowych wobec obecnego kursu spółki Michała Sołowowa sięga 18 proc. Nietrudno na rynku znaleźć inne podmioty z branży (np. PBG), dla których ta różnica jest znacznie wyższa. Z drugiej strony szereg strategii miało zachowawczy charakter, analitycy wskazywali w nich więc najbardziej bezpieczne podmioty na wypadek dalszej przeceny.

Opinie:

Tomasz Krukowski, szef analityków DB Securities

Wybieranie spółek na podstawie konsensusu analityków rynkowych może czasami prowadzić do mylnych wniosków. Zebrane rekomendacje często uwzględniają bowiem także starsze analizy, powstające jeszcze w czasach, kiedy nikt nie oczekiwał recesji w Europie. Pamiętajmy, że jeszcze w połowie roku niemal wszyscy zalecali „kupuj" akcje KGHM. W końcu nastąpiła jednak przecena. Dominacja Echa Investment pod względem odsetka pozytywnych rekomendacji nie jest jednak przypadkiem. Deweloper jest przykładem przereagowania rynku. Jest oczywiste, że perspektywy rynku nieruchomości są „średnie". Ale siłą Echa jest jego całkowita ekspozycja na rynek polski, jedyny w regionie, który wykazuje jeszcze jakąś dynamikę. Na razie większość rekomendacji nie uwzględnia ostatniego ożywienia na rynku akcji. Z reguły analitycy czekają, zanim zmienią założenia swoich modeli.

Dariusz Górski, analityk DM?BZ?WBK

Obecne wyceny, jeżeli chodzi o spółki finansowe, są atrakcyjne, niemniej inwestorzy wciąż boją się problemów z bankami zachodnimi – jeżeli na tamtych rynkach nie będzie poprawy sytuacji, nie ma co liczyć na wzrost kursów w Polsce, mimo utrzymujących się pozytywnych wyników branży. Co do Millennium, które słabo wypada w rekomendacjach – wydaje się, że decydujące znaczenie może mieć w tym przypadku decyzja portugalskiego właściciela, który ostatecznie po rozmowach z zainteresowanymi zrezygnował ze sprzedaży polskiej spółki. Tym samym nie ma już nadziei na premię z tytułu wezwania. Dodatkowo bank nie należy do tych defensywnych, obciąża go duży udział hipoteki w przychodach i wysokie koszty finansowania. Gwiazdą rekomendacji mógłby być PZU?– spółka z dużymi zasobami kapitału. Ale tu czynnikiem ryzyka jest potencjalna podaż akcji przez Skarb?Państwa.

Maciej Hebda, analityk Espirito Santo investment

Wysoka pozycja Bogdanki, jeżeli chodzi o udział rekomendacji „kupuj", nie dziwi. Trudno wskazać podobną spółkę na rynku. W przypadku Bogdanki wszyscy spodziewają się wzrostu wolumenów wydobycia i spadku jednostkowych kosztów. Kopalnia nie ma problemu z uplasowaniem większych wolumenów na rynku, przy rosnącym zapotrzebowaniu na surowiec ze strony energetyki. Dodatkowo ceny węgla z Bogdanki są ustalane w kontaktach długoterminowych, co uniezależnia spółkę od notowań węgla na rynkach światowych. Wydaje się, że mamy jasną sytuację, jak wyglądać mają wyniki, nic nie wskazuje na możliwe problemy natury geologicznej. Negatywnie na kurs nie wpłynęło także wprowadzenie akcji pracowniczych do obrotu. Ryzyko jest zupełnie inne – już długo kurs zachowuje się lepiej niż rynek, co czyni spółkę mniej atrakcyjną, jeżeli chodzi o wyceny porównawcze, i może zniechęcić część zarządzających szukających mocno przecenionych okazji do inwestycji.

Jarosław Niedzielewski dyrektor, departamentu inwestycji Investors TFI

Sama liczba pozytywnych rekomendacji nie powinna być najważniejszym elementem. Ważna jest ich jakość, to, kto je pisze, i jak prowadzona jest promocja raportów. To bowiem decyduje o tym, jaki wpływ mają na zlecenia inwestorów. W ostatnim czasie widać wyraźnie, że istotne ruchy kursów następują po publikacjach rekomendacji dużych zachodnich biur, takich jak Credit Suisse czy Goldman Sachs. To one mają najlepszy kontakt i wpływ na zagranicznych inwestorów, którzy decydowali w ubiegłym roku o trendach na dużych spółkach z naszego parkietu. W wielu przypadkach posługiwanie się takimi zaleceniami – przynajmniej w pierwszej fazie – przynosiło dobre efekty. Opinie analityków polskich biur są decydujące w przypadku raportów o mniejszych spółkach. Ale one raczej nie wrócą szybko na pierwsze strony rekomendacji, chyba że trend wzrostowy sWigu, z którym mamy obecnie do czynienia, potrwa dłużej. Dlatego inwestorzy powinni mieć własny pogląd na ich wartość.

Firmy
Patologie przymusowego wykupu. Jest petycja do ministra finansów
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Firmy
Premier zdecydował o Rafako. Padła kwota pomocy
Firmy
Egipt postawił na Feerum. Kurs wystrzelił
Firmy
Zarząd Toi widzi podstawy do ostrożnego optymizmu
Firmy
Woda i ścieki wymagają większej uwagi
Firmy
Korekta zamiast hossy. Te spółki popadły w niełaskę