„Bal maskowy” w Maskacie
W stolicy Omanu, Maskacie, poszedłem do opery. A właściwie to nie do opery, tylko na operę. Kiedyś się przecież chodziło do kina, ale nie do kina jako takiego, tylko na film.
W poszukiwaniu narzędzia uniwersalnego
Żałuję, że nie znam greckiego. Niedawno wzeszłe słońce oświetla kawiarnię po drugiej stronie ulicy. Było ją widać z jachtu, który zacumowaliśmy przy nabrzeżu stykającym się z tą ulicą. Jest na wyciągnięcie ręki.
Wszystko jakoś się kojarzy, czyli biznes od kuchni
Nie będzie zatem inwestycji Intela w Polsce. Po raz kolejny okazało się, że nie ma co dzielić skóry na niedźwiedziu. Sygnały ostrzegawcze na temat słabości, w której pogrąża się ta amerykańska spółka, były czytelne na przestrzeni ostatnich kilku lat.
Felieton skrajnie osobisty, naznaczony rocznicowo
Ostatni dzień roku, pierwszy stycznia. Rocznice tego czy tamtego wydarzenia. Urodziny jego czy jej (dzisiaj bezpiecznie powiedzieć: urodziny osoby, tyle się namnożyło płci). Magiczne daty, które nie wiadomo, co w istocie rzeczy mają nam zrobić. Ucieszyć czy przygnębić?
Czym warto się martwić?
Statystyki giełdowe mówią, że procentowy udział inwestorów indywidualnych w obrotach na naszym rynku akcji jest obecnie najniższy w historii. Pomijam przy tym stwierdzeniu lata 90., a więc okres niemowlęctwa giełdy warszawskiej. Mieliśmy wówczas warunki nieporównywalne do ostatnich 20 paru lat.