Na zamknięciu debiutanckiej sesji kurs wyniósł 590 zł, co oznaczało wzrost o prawie 160 proc. w stosunku do ceny emisyjnej wynoszącej 227 zł. W ciągu trzech kolejnych dni kurs walorów spółki zwyżkował aż do 750 zł. Kolejne dni w większości charakteryzowały się jednak zniżkami. W połowie października 2008 r. cena akcji na trwałe spadła poniżej 100 zł. W ostatnią środę kosztowały już tylko 2,94 zł.
Maklerzy twierdzą, że Petrolinvest to walor dla inwestorów o silnych nerwach, gdyż jest kompletnie nieprzewidywalny. Możliwe są zarówno silne zwyżki, jak i spadki kursu. Każdy, kto inwestuje w akcje Petrolinvestu, musi brać pod uwagę ogromne ryzyko straty. Jest ono tym bardziej realne, że kurs tych papierów znajduje się w długookresowym trendzie spadkowym.
Specjaliści powodów przecen upatrują m.in. w niezrealizowanych obietnicach dotyczących rozpoczęcia wydobycia węglowodorów (m.in. ropa naftowa, gaz ziemny, kondensat) w Kazachstanie. Kolejne przyczyny są związane z licznymi emisjami akcji, wysokimi zobowiązaniami, brakiem zysków oraz ze stosunkowo dużą liczbą inwestycji i planów, które nie przyniosły zakładanych efektów. Dodatkowo w ubiegłym roku spółka rozpoczęła poszukiwania gazu łupkowego w Polsce i przygotowuje się do budowy farm wiatrowych, co będzie absorbować dodatkowe pieniądze, których już i tak brakuje.
Zauważają też, że Petrolinvest to pierwsza spółka na GPW (obecnie druga obok KOV) zajmująca się niemal wyłącznie poszukiwaniami ropy i gazu, czyli działalnością, której specyfikę bardzo niewiele osób rozumie. Tymczasem zasadnicze znaczenie ma uświadomienie sobie tego, na jakim etapie są poszukiwania realizowane przez Petrolinvest, w tym przede wszystkim, ile może być jeszcze potrzebnych do wykonania prac i koniecznych do zainwestowania pieniędzy.
Najogólniej można powiedzieć, że poszukiwania to jedynie pierwszy etap prac związanych z ewentualnym, przyszłym rozpoczęciem produkcji ropy i gazu. W jego ramach m.in. określa się miejsca, w których mogą się znajdować złoża i wykonuje się odwierty poszukiwawcze. Efektem poszukiwań są szacunki dotyczące zasobów ropy i gazu znajdujących się w złożu. I tak największe i zazwyczaj najmniej wiarygodne są tzw. zasoby potencjalne (ang. potential resources). Ich wielkość określa sama firma poszukiwawcza. Szacunki własne spółek nie są jednak potwierdzone przez niezależny podmiot. Zmienia się to, gdy spółka poszukiwawcza uzyska raport od niezależnego eksperta, czyli zewnętrznej firmy inżynieryjno-konsultingowej. Taki status posiadają m.in.: McDaniel & Associates Consultants i RPS Energy.