Scanway poprzedni rok zakończył stratą netto, ale zanotował blisko 80-proc. zwyżkę przychodów. – Celujemy we wzrost przychodów, ale czeka nas jeszcze trochę wyzwań związanych z tym, czy uda się wszystkie przychody pokazać w tym roku. Nawet niewielkie przesunięcia w projektach mogą zdecydować o tym, czy pojawi się zysk netto. Na obecnym etapie naszego rozwoju koncentrujemy się przede wszystkim na pozyskaniu nowych kontraktów, które zapewnią nam przychody. Ocena zdolności spółki w tym zakresie aktualnie wydaje się być bardziej zasadna niż pod kątem możliwości osiągnięcia zysku netto – wskazuje Jędrzej Kowalewski, prezes Scanwaya.
Grubszy portfel zleceń
Portfel zleceń Scanwaya na koniec 2024 r. zwiększył się do 17,1 mln zł, co oznacza blisko pięciokrotny wzrost rok do roku. W dużej mierze jest to efekt zawartych w ub.r. umów na projekty konstelacyjne z sektora kosmicznego o łącznej wartości 5,6 mln euro, które w ocenie zarządu mają potencjał do dalszego rozszerzania w przyszłości. – Konstelacje i większe instrumenty optyczne to kierunek, w którym podąża rynek. Jest potrzeba dostępu do coraz lepszych zdjęć o wysokiej rozdzielczości, co wymaga zastosowania dużych teleskopów – wyjaśnia Kowalewski. Spółka zamierza także zaistnieć w sektorze obronnym, który jest mocno powiązany z obszarem komicznym. W 2025 r. spodziewa się także stopniowego ożywienia w segmencie przemysłowym, co zamierza wykorzystać, wdrażając u klientów autorski system do kontroli jakości o nazwie HYDRA.
Zarząd zapewnia, że sytuacja finansowa firmy jest stabilna i aktualnie nie wymaga sięgania po finansowanie zewnętrzne. – Stan środków pieniężnych na koniec roku oraz zbliżające się istotne płatności w ramach realizowanych projektów pozwalają nam finansować dalszy rozwój Scanwaya bez sięgania po zewnętrzny kapitał, a perspektywy biznesowe spółki na 2025 r. są bardzo dobre – podsumowuje prezes.