Podmiot, który prowadzi serwis muzyczny sprzedający muzykę w internecie w postaci cyfrowej, generuje straty. Szansą na zmianę tej sytuacji miała być umowa z jednym z operatorów komórkowych na dostawę kontentu muzycznego. Trwające wiele miesięcy rozmowy zakończyły się fiaskiem. – Potencjalny kupujący w tej sytuacji wycofał się z transakcji – mówi Andrzej Jasieniecki, prezes notowanej na NewConnect spółki.
Digital Avenue nie miał innego wyjścia jak obniżyć cenę. Ostatecznie na przejęcie 97,56 proc. udziałów w Iplayu zdecydowała się firma Avantis. Wartość transakcji ustalono na zaledwie 802 zł. Umowa dojdzie do skutku pod warunkiem, że zaakceptuje ją rada nadzorcza Avantisa. – Wciąż czekamy na decyzję – przyznaje Jasieniecki. Jeśli projektu nie uda się sfinalizować, właściciel wznowi poszukiwania inwestora. Alternatywą poważnie braną pod uwagę jest złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości Iplaya. Bankructwo spółki nie będzie miało większego wpływu na Digital Avenue. Wartość firmy w księgach właściciela wynosi 0 zł.
Po zamknięciu sprawy Iplaya jedynym aktywem w portfelu Digital Avenue (nie prowadzi działalności operacyjnej) będzie spółka Medousa prowadząca kilkanaście serwisów internetowych, m.in. Fotosik. pl czy SMS. pl. Medousa, dzięki zeszłorocznym inwestycjom w rozbudowę infrastruktury IT, samofinansuje się i nie potrzebuje już zastrzyków pieniężnych od właściciela.
Digital Avenue zamierza docelowo połączyć się z Medousą. – Nie planujemy uruchamiać nowych projektów, bo nie mamy na to pieniędzy, co oznacza, że w portfelu będziemy mieli tylko jedną firmę. W tej sytuacji integracja wydaje się naturalnym scenariuszem – mówi Jasieniecki. Pytany o szczegóły odsyła do swojego następcy. Jasieniecki będzie kierował firmą maksymalnie do końca miesiąca. Chciał już wcześniej odejść ze spółki (odpowiednie dokumenty złożył jeszcze 24 czerwca), ale rada nadzorcza przesunęła jego rezygnację do czasu zamknięcia sprzedaży Iplaya. Nowy prezes (jego nazwisko nie jest znane) ma objąć stanowisko od 1 października.
Jasieniecki zwraca uwagę, że połączenie Digital Avenue i Medousa nie jest prostą operacją (firmy mają różne formy prawne). Ponadto inwestor ma tylko 74 proc. udziałów w spółce portfelowej. Pozostałe należą do założycieli. – Fuzja od strony finansowej nie przyniosłaby większych korzyści, bo koszty funkcjonowania Digital Avenue są symboliczne. Większe znaczenie mają kwestie wizerunkow0-marketingowe – mówi prezes. Dlatego, jego zdaniem, możliwy jest scenariusz, że Digital Avenue zmieni nazwę na Medousa lub Fotosik.pl. – To niedroga operacja i możliwa do przeprowadzenia w krótkim czasie, być może jeszcze w tym roku – podsumowuje.