W?rezultacie, narastająco po dziewięciu miesiącach, obroty informatycznej grupy, która produkuje i wdraża systemy do zarządzania (ERP), sięgają 39,85 mln zł wobec 36 mln zł w analogicznym okresie 2010 r. (wzrost o ponad 10,5 proc.), zysk operacyjny wynosi 4,65 mln zł (90 proc.), a netto – 3,34 mln zł wobec 1 mln zł rok temu.
Macrologic tłumaczy wzrost rentowności (po trzech kwartałach na poziomie netto sięgała 8,4 proc. wobec 2,7 proc. rok wcześniej) tym, że przy bardzo wysokim udziale kosztów stałych w strukturze kosztów każda zmiana przychodów skutkuje wyraźną poprawą marż. Warto też zwrócić uwagę, że w III kwartale 2010 r. spółka przeprowadzała restrukturyzację, która dotknęła m.in. spraw pracowniczych (zwolnienia, zmiana sposobu wynagrodzeń), co miało negatywny wpływ na biznes.
Przedstawiciele spółki deklarują, że również bieżący kwartał powinien być lepszy niż rok temu. – Klienci nie ograniczyli zakupów z powodu pogorszenia koniunktury gospodarczej. Projekty toczą się zgodnie z harmonogramem. Dlatego nie mamy podstaw, żeby zmieniać plan na cały rok zakładający, że obroty będą większe o 6–7 proc. niż w 2010 r., a rentowność netto przekroczy 10 proc. – mówi Patrycja Ptaszek-Strączyńska. To pozwala oczekiwać, że sprzedaż grupy w tym roku przekroczy 55 mln zł, a zysk netto wyniesie ponad 6 mln zł. W poprzednim roku było to odpowiednio: 52,6 mln zł i 4,16 mln zł.
W 2012 r. Macrologic chce utrzymać dotychczasowe tempo rozwoju. Może ono przyspieszyć, jeśli spółce uda się pozyskać inwestora strategicznego. Na razie firma zamierza wynająć doradcę (zwołała w tym celu NWZA), który będzie ją wspierał w rozmowach.
Spółka systematycznie odświeża też paletę produktów. – W listopadzie na rynek trafi nowa wersja naszej flagowej aplikacji, która zawierać będzie nowe moduły, o które klienci często się pytają – podsumowuje Ptaszek-Strączyńska.