Jesienią Comperia.pl podpisała list intencyjny w tej sprawie. Obowiązywał do końca grudnia. – Obie strony są nadal zainteresowane sfinalizowaniem transakcji – mówi Bartosz Michałek, prezes Comperii.pl.
Przyznaje, że poślizg wynika z problemów z uplasowaniem emisji akcji serii E, z której pieniądze miały pokryć wydatki na akwizycję. Comperia.pl chce sprzedać inwestorom w ofercie prywatnej 400 tys. papierów. Obecnie kapitał dzieli się na 1,35 mln akcji. Początkowo firma zakładała, że sprzeda walory po ponad 20 zł za sztukę. – Liczyliśmy, że grudniowe zwyżki zachęcą graczy do zakupu naszych akcji. Okazało się jednak, że rynek pierwotny wciąż pozostaje w uśpieniu – wskazuje Michałek. Dlatego Comperia.pl musiała obniżyć cenę emisyjną do 16 zł. Na ostatniej sesji akcje kosztowały około 19 zł. Jeszcze w połowie grudnia kurs sięgał 25 zł.
Prezes Comperii.pl wyraża nadzieję, że do końca tygodnia spółka zamknie sprawę emisji. Nie przesądza, ile akcji znajdzie nabywców. – Na tej podstawie zdecydujemy, czy sfinalizujemy transakcję – mówi. Przyznaje, że nawet jeśli spółka sprzeda wszystkie akcje, przy ewentualnym zakupie będzie musiała się wesprzeć środkami zewnętrznymi (kredytem lub emisją obligacji). – Musimy dokładnie przeanalizować, czy chcemy narażać się na ryzyko związane ze wzrostem zadłużenia – oświadcza. Przypomina, że firma ma jeszcze kilka innych pomysłów na rozwój.